wtorek, 5 lutego 2013

Od Nebbi do Taj C.D



Wracałam Od studni by zobaczyć co sie wyprawia w naszej watasze..
Taj siedziałą na skale smutna i myślała..
-Tajemnicza ! Niema teraz Alf a ty rozmyślasz na skale !
-Przepraszam zamyśliłam się..!
-Wiesz masz teraz odpowiedzialne stanowisko..Wiesz ?
-Wiem..Ale jakiego partnera wybrać..
-Taaaj...Nie masz teraz wybrać kogoś na przymus...Miałaś wybrać kogoś kto jest aktywny i wie o co chodzi w tym wszystkim..
-Ale ja.nie....
-Taka jest prawda..Nic jej nie zmieni...A teraz zmykaj i idz miej oko na watahę....
-Ale...
-Wiem jest późno...Ale czy tak czy tak musisz ..masz dyżur nocny..
-Jestem padnięta-I się położyła
-Dora idź spać..ja Pójdę..i tak moja kolej wytworzyć tarczę
-Dziękuje..
-Wiem jesteś zmęczona wczorajszym wydarzeniem...ale więcej ci nie pomogę..To twój obowiązek !
-Dziękuje- Dała mi całusa i poszła powoli do swojej jaskini
nocą powoli obserwowałam gwiazdy..Wszyscy spali..Wogóle nie czułam zmęczenia..Moja moc dawała mi taką siłę..
Rano przyleciała Bethan..O niczym jej nie mówiłam..Usnęłam przy jej nogach..I tak cały czas...




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz