- I jeszcze.... Sayona.... Co to za dźwięk?
Jakiś dźwięk się odezwał:
- "Sayono, jesteś częścią naszej rodziny..." - A co to znaczy "naszej"? - spytała Nebbia - "Dziewczynki... Jestem Waszą mamą... Gdy będziecie w trudnej sytuacji, pomogę wam.... Ale pamiętajcie, Nie wołajcie mnie w jakiejkolwiek sytuacji, sama zdecyduję kiedy przyjść do Was, kiedy ta nadejdzie..." - Mama? J..Jak ty wyglądasz?... - spytała ciut przestraszona Sayona - "Nie mogę Wam tego zdradzić... Ale pamiętajcie, kiedy mnie nie potrzebujecie, a chcecie żebym przyszła, nie przyjdę. Kiedy mnie potrzebujecie, a nie chcecie żebym przyszła, na przykład jakby ktoś mówił, że jak Wasza mama przyjdzie to jej coś zrobią, i tak przyjdę... Nie bójcie się... Jestem z Wami..." W tej chwili głos ucichł... Już się nie odezwał.. Wołałyśmy na daremne... Po chwili usłyszałyśmy to, co my z Nebbią wcześniej (wyraźnie głos domagał się pierwszej Misji): - "Na górze róże, na dole bez, w ziemi okryty jest wilko-pies wkopcie się w ziemię, tam gdzie jest znak, idźcie na północ, wyrósł tam kwiat" - Sayona... Czy pójdziesz z nami na wyprawę do 10 Krain, by odnaleźć resztę naszego drzewa genealogicznego? - zapytałyśmy z Nebbią Sayona? |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz