sobota, 9 lutego 2013
Od Sayony – pióro cz. 23
Nie ruszaliśmy się dalej, dopuki roślina nie zniknęła w bagnie i bagno nie zniknęło. Potem ostrożnie przeszliśmy przez ten korytarz. Po paru metrach korytarz podejrzanie się poszerzył. Szliśmy obok siebie, ja byłam między Fire i feniksem, Ake obok Fire. Nagle coś szczęknąło, i w ciągu ułamka sekundy wszyscy byliśmy oddzieleni szklanymi płytami.
CDN.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz