czwartek, 14 lutego 2013

Od Sayony - pióro cz. 44



Zdziwiłam się. Z Fire odpowiedziałyśmy podpaloną, wodną kulą i warkoczem energii, naszych ataków wiatr nie zdmuchnął. Trafiły w oko potwora. Odpadło i od razu zdmuchnął je wiatr. Podziękowałam Air' owi. To pewnie jego sprawkaXD.
- Grrrr - głuche warczenie dobiegło od strony potwora.
"Brisia" podniosła miecz i zamachnęła się na Ake' a, ale feniks tam podleciał, osłonił go i stracił połowę piór z ogona. Pióra zaświeciły się, i zajęły ogniem, ale wciąż były niebieskie. Wiatr znów popchnął je w stronę Brisi. Były jak ostrza.
- Nic ci nie jest? - rzuciłam do feniksa.

CDN.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz