sobota, 9 lutego 2013

Od Sayony – pióro cz. 26


Tam była Another, Sammy, Dante, mama, tata i Madness. Stali i wołali mnie z uśmiechem. Pobiegłam do nich. Wszyscy których kochałam, a zmarli stali sobie tu. Oczy mi się zrobiły mokre.
- To… to podstęp? – byłam nieufna.
- Nie. To my. Tęknimy siostrzyczko. – powiedziała Another. Pamiętam jak zawsze się mną opiekowała, pod nieobecność mamy….
- Anthy, Sam, Dante… Nie żyjecie!? – krzyknęłam z rozpaczą.
- Ale możemy powrócić. – powiedziała Madness i Nuka.
CDN.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz