Widziałam lecącego feniksa..Był on najpiękniejszym i chyba największym jakiego kiedykolwiek widziałam...
Zbliżył się do mnie po czym spojrzał na mnie z ukosu...Zbliżyłam się tak by nieodleciał
-Chcesz mi towarzyszyć ?
Podleciał do góry..był gotów na podróż
A więc..Mam towarzysza..
Szłam dalej...Po wyjściu z krainy wulkanów był czas na przejście do kolejnego świata..Powietrza
Miałam szczęścię że w krainie wulkanów było spokojnie..Bo często można tam znaleść zło wulkaniczne gobliny, czy węże lawowe ...
Wiem że nigdy nie zapomnę widoków z krainy powietrza...Naprawdę robi wrażenie.:
Poprostu widok na dół był zniewalający...Spotkaliśmy po drodze Sayone z ekipą..
Przenocowali nas na 2 dni a potem rozeszliśmy się w swoje strony.....
C.D.N
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz