czwartek, 14 lutego 2013

Od Sayony - pióro cz. 46



Ziemia w monstrum zmieniła się w czarny kamień. Teraz był tylko posągiem. Ale nie cieszyłam się... Ake leżał... Nie ruszał się... Był zimny... Sztywny.... Umarł.... Płakałam.... Ja i Fire.... Wtedy pojawił się Hades.
- Przyszedłem po niego. - powiedział.
- Nie, proszę! Panie Hadesie, niech go pan nie zabiera! Trzeba coś zrobić! - krzyknęłam pełna rozpaczy.
- Rozumiem cię. Rozumiem co to za strata. Ale nie wskrzesisz go. Umarł.
- Nie! On jest silny! Na pewno nie odszedł! On... on potrzebuje tylko trochę czasu!
- Wiem kiedy umarł, a kiedy wciąż jest żywy. Muszę go zabrać.
- Weź mnie zamiast jego!
- Czyżbyś go kochała?
- Nie. Ale to ja go w to wpakowałam i jeżeli ktoś ma umrzeć, to ja.

CDN.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz