- Pokonałaś ją! - krzyknęłam, gdy Brisia padła martwa. - To.. nic.. wielkiego. - powiedziała Bethan, zadyszana. - Ale... szafirowe pióro... bez niego feniks... - Tak, wiem. Jeżeli chcesz ty i pare innych wilków możecie wyruszyć na poszukiwanie. - Dobrze. Jak na razie przynajmniej wygraliśmy tą bitwe. - uśmiechnęłam się. Inne wilki z watahy mroku, uciekły... Heh. - Mamy poległych? - Bethan zwróciła się do Demona. - Niewiem. Revers odszedł... ale.... nie w bitwie... - odpowiedział Demon. - Idziemy przeszukać pole bitwy? - Ok. - Reszta, zajmijcie się rannymi. - krzyknęła Bethan. |
|
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz