Kiedy trzymając mnie przeprosił, przestałam się rwać. Puścił mnie, i dalej poszliśmy obok siebie spacerując. Nic nie mówiłam. Dopiero po dwudziestu minutach wyjąkałam: - Wybaczam Ci... Nie potrafię się długo gniewać... Nick nic nie powiedział, odwrócił się w moją stronę i pocałował mnie. Uśmiechnęliśmy się potem do siebie. Na drugi dzień, Nick zabrał mnie na zachód Słońca. Siedzieliśmy sami obok siebie... I wtedy zapytałam: - Nick.... Bardzo Cię kocham... Jesteś dla mnie wszystkim... Może Cię zdenerwuję... Ale.... Nie uzyskałam od Ciebie odpowiedzi na moje pytanie... Nick dokończysz?? |
|
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz