wtorek, 22 stycznia 2013

Od Tajemniczej-Wojna cz.4 Smagania z "Mamutem" i "Mikrusem"






Wilk zobaczył mnie i powiedział:
-Bzdża, bandża!!!!!
- O! O! nie tak proszę pana- Mówiłam- chyba ktoś tu się ortografii nie uczył!! Co to za słownictwo!!-
Wilk był bardzo zdziwiony.
W tym samym czasie:
"Mikrus":
- Mił, Miłuś!!! - miałczy
Leyla:
- Miał, Miał!!! Miał !! - poprawiła go miałcząc.
Też miał dziwną minę.
Zaczęliśmy wszyscy w tym samym czasie walczyć. Leyla mrugnęła jednym (zielonym) okiem, i zabiła kota. Ja zaczęłam przegrywać z wilkiem, ale ugryzłam go w jedną łapę, i podrapałam go po brzuchu. Nie wiedziałam, że poradzę sobie z nim. Ale się udało-pomyślałam.
Odwróciłam się, ale poczułam za sobą ciepły oddech. Potem się zorientowałam, że wstał, więc kopnęłam go w lewe oko, zaczęła lać się krew... Przewrócił się z bólu... Potem Leyla zabiła go zielonym okiem. Zaczęła mnie po tym leczyć z zadrapań, które wyrządził mi wilk.... Gdzieś z daleka usłyszałam, jak patrząc na mnie jakaś Alfa powiedziała:
- Straciliśmy najlepszego wilka!!!!.....

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz