środa, 30 stycznia 2013

Od Sayony - pióro cz. 8



Wg. mojego pomysłu zeszliśmy na skraj gór. Oczywiście nie obeszło się bez żadnej przygody. Mniej więcej, pod koniec pasma gór, zaskoczył nas wilk z tutejszej watahy. Był zły. Zrozumiałe.
- Kim jesteście?! Czego tu szukacie!? - krzyknął.
- Poszukujemy szafirowego pióra... - zaczęła Fire.
- ja jestem Ake, to Sayona, ta tu to Fire, towarzyszy nam feniks, strażnik szafirowego pióra. - przerwał Ake, a Fire spiorunowała go spojrzeniem.
- Mówicie prawdę. Wiem to. Ale dla pewności, pokażcie feniksa.
I wtedy przyleciał feniks w całej okazałości.
- Dobrze, możecie iść. Powodzenia. - powiedział wilk z uśmiechem.
Kiedy już odeszliśmy od gór i zbliżaliśmy się do granicy watahy mroku, Fire powiedziała:
- Nie taka zła, ta wataha...

CDN.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz