środa, 30 stycznia 2013

Od Sayony - pióro cz. 12



Kiedy zrobiliśmy zapasy (nie wiemy co TAM nas może czekać) Fire zauważyła, że musimy iść doliną. Właściwie, to doliny nie było, bo góry już się skończyły. Ale przybajmniej był las. Straszny las. To TEN las! To ten las, gdzie Brisia zabiła moją matkę. Powiedziałam, o tym Fire. Nie była szczęśliwa. Miałam ze sobą ten amulet. Za co..? Ale byłam głupia! Ten wisior był pułapką... Próbowałam go zdjąć.
- Nie... Nie mogę zdjąć tego amuletu! - powiedziałam.
- Po co go chcesz zdejmować? Jest śliczny... - zauważyła Fire.
- Ale jest pułapką! Dostałam go od Brisii!
- Ja na twoim miejscu bym go nie szarpał - odezwał się Ake. - będzie się bardziej zaciskał, aż cię udusi.
- Dziękuje, bardzo mi pomogłeś. - powiedziałam.

CDN.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz