środa, 30 stycznia 2013

Od Sayony - pióro cz. 9


Przejście przez Axis Mundi zajęło nam niecałe trzy dni. Oczywiście w opowiadaniach, troche je skróciłam. Na razie zanim wejdziemy na wrogie tereny, rozbijamy "obóz" taki jak przed Axis Mundi. Tym razem to ja idę na polowanie (nie ryby). Z pół godziny mi to zajęło... W końcu złapałam, przepiórkę i kilka królików. Łosia miałam po dziurki w nosie. Podzieliliśmy się: przepiórka została podzielona na trzy kawałki, każdy dostał tyle samo. Królików było trzy. Po wodę nie trzeba było iść, bo byliśmy obok strumienia. Po kolacji zebrałam wszystkie myśli w głowie: po pierwsze - musimy znaleźć tą studnię.

CDN.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz