piątek, 1 lutego 2013

Od Sayony - pióro cz. 17



Szliśmy na południe tej watahy przez jakieś 3 dni. Nie było żadnych specjalnych przygód. Wieczorem znajdywałiśmy jakieś miejsce do spania, rozmawialiśmy, a potem kładliśmy się spać. 4 - tego dnia znaleźliśmy ten labirynt. Był wielki. Zbudowany z magicznego, czarnego granitu i klejnotów (przeklętych). Wejście znajdowało, się od strony północnej. Musieliśmy go całego obejść. Było jeszcze dość jasno, o spaniu mowy nie było, a nie możemy TERAZ wejść tam. Nie byłoby wtedy już odwrotu. Po dłuższej naradzie, dowiedziałam się, że feniks potrafi zmniejszać i powiększać rzeczy. Przyda się na zrobienie zapasów itp. Ja i Fire uplotłyśmy koszyczego (trzy koszyczki) do przewieszenia przez grzbiet.
Ake poszedł na polowanie. Najpierw przyniósł jednego łosia, którego feniks zmniejszył, a ja schowałam do torby. Potem przyniósł trzy króliki i mnóstwo ryb. To również zostało zmniejszone. Zszedł nam cały dzień. Zasnęłam pełna niepewności, ale koszmarów nie miałam.

CDN.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz