piątek, 18 stycznia 2013

Od Demona do Bethan


Opuściłem łeb nisko. Matołeczek Rivereczek odszedł. Może odszedł. Podniosłem łeb do góry i spojrzałem na chmurę na której siedziała Bethan. Zacząłem biegać w kółko by się zamienić. Zamieniłem się szybko i podleciałem do Bethan. Siedziała nieruchomo. Siadłem obok niej. Spojrzałem na mnie a ja na nią.
- Co z Riverkiem ?
- Mam go gdzieś, osioł niemądry...
- Ej, nie martw się jakoś to będzie...
- Ja nie wiem.
Słońce zaczęło wschodzić.
- Nie smuć się, bo ja się będę smucić.

Bethan ???



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz