sobota, 12 stycznia 2013

Od Sayony - nowy rozdział życia





Jestem okroopnie szczęśliwa, że zostałam przyjęta do watahy, już prawie zapomniałam o przykrościach, w tamtej... jedyne wspomnienie to czarne uszy...
W pierwszych dniach czułam się troche obco - zresztą każdy by się czuł - nowe wilki, nowy teren... Wybrałam się na "zwiedzenie" okolicy od Bethan wiem tak, mniej - więcej co i gdzie jest. Wybrałam się najpierw na łąkę, było tam duużo pięknych, kolorowych kwiatów. Biegałam po łące i cieszyłam się piękną pogodą. Miałam wspaniały chumor, chociarz na łące żadnego wilka nie było. Byłam spragniona, więc udałam się nad wodospad (wspaniale!) tam było jezioro, i kilka innych wilków odpoczywających.
Stanęłam na brzegu i piłam, tęsknilam za wodą - pływaniem - po tym weszłam i zanurkowałam - moja moc pozwalała mi oddychać pod wodą - były tam piękne podwodne rośliny. Stanęłam na dnie i szłam - woda nie ciągnęła mnie do góry - stanęłam za kępą falujących roślin, jak za krzakami i wpatrywałam się w górę - powierzchnie. Słońce przebijające wodę wygląda przepięknie... Było też w tym jeziorze pełno duchów - oczywiście tylko ja je widziałam, a one nie wiedziały, że ja je widzę... Koło mnie przepłynął duch wilczycy tak bardzo podobnej do mnie, gdybym ciągle była czarna... Och! To moja matka! Wszyscy z watahy mroku mi zawsze mówili,że jestem podobna do mamy, ale nie sądziłam że aż tak... Popłynęłam za nią, dogoniłam i zapytałam się (głupio mi wyszło);
- mama? - duch mamy przetarł oczy przednią łapą.
- Sayna? - nie wierzyłam własnemu szczęściu! Więc to naprawdę mama! - Skąd sie wzięłaś? Te tereny już od kilku tysięcy lat nie należą do twojej watahy! - No tak, wataha mroku jest strasznie stara i duchy z tej watahy są praktycznie wszędzie.
- Wataha mroku już nie jet moją watahą.
- Sayona! Jak to... nie jest? - niezbyt się cieszyłam, że moje pierwsze spotkanie z mamą zaczęło się od takiego tematu.
- Odkryłam mój drugi żywioł, wodę. Odeszłam z watahy mroku, znalazłam miejsce tutaj.
- Oczywiście, szanuję twoją decyzję.
Nagle poczułam dziwny ucisk w płucach - Hmm... pewnie nie mogę siedzieć pod wodą całą wieczność...




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz