wtorek, 8 stycznia 2013

Od Tajemniczej do Dragona i Bethan ( ciąg dalszy )





- AAAAAAAAAAŁŁŁŁ!!!! - Zawyłam z całej siły, i zadrżała cała ziemia.
- O rany, co ja zrobiłam! BAAAARDZO Cię przepraszam! - powiedziała martwiąc się Bethan.
- Dobrze, dobrze. Na razie mnie nie przepraszaj. O! nie! A moje dziecko w brzuchu!? - byłam bardzo zmartwiona.
Nagle z przybiegł Drago. Zabrał mnie na grzbiet, i zaniósł do Akiim. Stwierdziła, że moje dziecko ciężko, ale przeżyło. Ucieszyłam się, wybaczyłam Bethan i podziękowałam Drago. On uśmiechnął się, jakby był zakochany... Ale ja uśmiechnęłam się przyjacielsko. Nie wiem dlaczego Haku dawno się nie odzywał. Może został wygnany za to, że nie pisał opowiadań? Zmartwiłam się w myślach. Córka nie pozna ojca? Ale... Każdy dzień jest darem losu... Chyba że... Urodzi się z nowym ojcem? Nie... Nie... nie powinnam o tym teraz myśleć... Nawet nie wiem, czy został wygnany... Muszę się zapytać Bethan. Przerwałam moje myśli. Wstałam, i spytałam Drago, czy może się ze mną na chwilę przejść. Zgodził się. Szliśmy, i zatrzymaliśmy się na końcu tej ogromnej skale, akurat przy zachodzie Słońca.
- Czy to prawda, że będziesz miała dziecko, które nazwiesz Simona? -zapytał mnie Drago.
- Z kąd to wiesz? - zaśmiałam się.
- Bethan mi powiedziała. Nie gniewasz się? - uśmiechnął się.
- Nie, nie... - powiedziałam.
- Drago?
- Tajemnicza? - zaśmialiśmy się.
Poznałam go bardziej. Jest wesoły, odważny. Silnie wierzy w to o robi i umie pocieszyć. Lubię takich. Trochę zawstydzona spytałam:
- Drago, czy ty się we mnie zakochałeś?

( Drago dokończysz? )



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz