-Zanna ! - Krzykneła Nebbia -Dawno cie niewidziałem siostrzyczko-i ją przytuliłem -Co cie do nas sprowadza? -Odeszłem z mojej watachy...pomyślałem że bez ciebie to nie to samo..- i skuliłem uszy -Zannaa...Jesteś uroczy..ale kto teraz przejmie dowództwo-zapytała poważnie -Ten wilk...Zi..Zer..Ziran! Zaśmiała się i spojżała na mnie -Wiesz co braciszku...Miło mi cie widzieć I tutaj do jaskini Nebbi wleciał feniks..odruchowo chciałem ją ochronić a ona poprostu się śmiała... -Czemu się śmiejesz?!-zapytałem -To Mon..opiekuje się nim z Reversem Nebbia i Mon patrzyli się na siebie..niewiedziałem o co chodzi -Opowiadaj mi co się u ciebie zmieniło.. Po opowiadaniu Nebbi: -Revers...hm...A on wie o twojej tajemnicy Nebbia się nie odzywała... -Wkrótce mu powiem -Wiesz co...Może pójdziemy na łąkę i zapolujemy...No wiesz jak zadawnych lat ! -Tak, tak..tak!-odpowiedziała radośnie Na łące wiał lekki wiatr..dmuchawce lekko się uniosiły w powietrzu a my się poprostu..bawiliśmy. |
|
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz