Jak
co dzień Zoriana wstała w samo południe. Zaspana poszła nad strumyk
napić się wody. Postanowiła nie marnować tak słonecznego dnia i wybrać
się na uspokajający spacer po lesie. Wśród sosnowych gajów i
ćwierkających skowronków rozmyślała nad sensem świata. Późnym wieczorem
zasnęła pod starym dębem nasłuchując bicia drewnianego serca.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz