Wtem z krzaków wyłoniły się 2 wilki.
- Zabić go. - powiedział krótko i wszedł do jaskini w której najwyraźnej były pozostałe szczeniaki. Wilki stały na małym zboczu i warczały. Jeden z nich skoczył w powietrze. Odbiłem się od ziemi i chyciłem go za szyje z całej siły rzuciłem w tył. Polała się krew, bo spadł na towarzysza i połamał mu kości. Wskoczyłem do jaskini. - Wynoś się !! -Oh Demon, czemu ?- i chwycił jednego pieska i rzucił nim o ziemię. Skoczyłem na Frisca i z całej siły odepchnąłem go, chwytając tego ledwo żywego szczeniaka i żuciłem nim w stronę wyjścia. - Którego teraz ? Demon !! I wtedy poczułem się dziwnie. Oczy zapłoneły mi na czerwono i dudniło mi w uszach. Jedynym moim celem był Frisco. Miażdżyłem jego kości szczękami, rozrywałem ciało i czyłem że się nie rusza. Zbiłem go. Oblizałem się po krwi i chyciłem dwa żyjące szczeniaki w zęby i wyszłem z jaskini. Czułem że to nie było przypadkowe, to była Furia. Szłem długo, gdy zauważyłem Haku. - Demon !!!! Jesteś, powiedział i podbiegł do mnie i razem z nim Jukatan. Rzuciłem na ziemię szczeniaki. - Zanieście Alfą te przeklęte psy i powiedzcie im że trzeci nie żyje. Jukatan ??? |
|
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz