poniedziałek, 14 stycznia 2013

Od Sharon do Jukatana



Szłam szukać nową watahę gdy ujżałam łądnego wilka stojącego samotnie na polu
Podeszłam do niego się przywitać..Lecz byłam czujna..
-Witaj..jestem Sharon..
-Oo..Hej..Jukatan..
-Czy coś się stało?
-Tak..nie..tak. Moja ukochana umarła...-i spadła mu z oka gorzka łza
-Pogadajmy...
Miałam darr przekonywania innych do rozmowy zemną..Gdyż miałam miłą i pomocną postawę..oraz charakter..Uwielbiam takie rozmowy..gdy wilk mi się wyżala..Dobrze wiem jak mogę z nim porozmawiać..I oczym..
-..I wtedy nagle odemnie odeszła..-próbował być twardy lecz nie wytrzymał
Przytuliłam go do siebie i powiedziałam, że jednak jakoś wkrótce da sobie rade..NIgdy nie zapomni o Akiim lecz..ból minie
-Wiesz co S-h-aron..Pierwszy raz komuś się wyżaliłem-powiedział ze złośćią do własnej osoby
-Nie..Dlaczego tak myślisz..To właśnie jest sposób aby cały tłumiony w sobie smutek wyrzucić z siebie..teraz niestety musze cię zostawić..Ale do wieczora muszę znaleść jakąś jakinię do zachodu słońca.
-Czekaj!..Znam 2 wolne..Zaprowadźę cię do nich..
-Jesteś bardzo miły
Kiedyszliśmy trochę się śmialiśmy ale też bardziej.i głębiej porozmawialśmy..
-Wiesz co Jukatan..Jesteś moim Najleprzym kolegą- i uśmiechnełam się do niego
-Dziekuje..-powiedział z małym promyczkiem radości
Kiedy mnie zaprowadził do pierwszej odrazu mi się spodobała ..była mała i wygodna..Chciałam się z nim umówić..Ale wiedziałam że bardzo kochał Akiim..i to raczej będzie przyjaźń..
Zasnełam patrząc na zachodzące słońce
Lecz ktoś przerwał ciszę.......

Jukatan???

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz