Od czasu zniknięcia Samanty jestem samotna. Czuję, że na świecie nie ma nikogo, oprócz mnie. Podniosła mnie na duchu Sayona. Podeszła do mnie i powiedziała: - Wiem, że jest Ci ciężko. Poznałaś dopiero swoją siostrę, ale jej już nie ma. Wiem co czujesz. No, przynajmniej połowę. Też poznałam swoją siostrę, której dawniej, nie znałam. - Dzięki. Ty mnie rozumiesz - poczułam się trochę lepiej, ale nie przestałam płakać. - Nie ma za co. Jesteśmy przyjaciółkami. - powiedziała Sayna Przytuliłyśmy się do siebie. Sayona mi pomogła. Bardzo ją lubię. |
|
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz