poniedziałek, 7 stycznia 2013

od Tajemniczej




Bardzo się cieszę. Jestem w ciąży. Ale... Usłyszałam od Haku, że Jukatan mu powiedział, że Nebbia mu powiedziała, że coś grozi Simonie... Boję się. Myślę, że to ten Frisco. On, podobno nie lubi szczeniąt. Będę broniła ją jak mogę. Ale dopóki, muszę się cieszyć, że żyje. I cieszę się. Gdyby nastąpił ten moment, mogę nawet oddać za nią życie. Będę uczyła ją, że to zły wilk. Przygotuję ją na wszelkie niebezpieczeństwo, jakie może do niej dotrzeć. Puki co, cieszę się. Będę miała pierwsze dziecko w naszej watasze! Ogarnia mnie radość, jakiej nigdy jeszcze nie zaznaliście. Jesteśmy na wycieczce, na którą wpadła Nebbia. Jest świetnie. Niestety nie biegam bawiąc się z innymi z powodu dziecka. Ale co chwilę do mnie przychodzą, i rozmawiamy sobie. Właśnie przerwałam moje myśli, i przybiegła do mnie Bethan:
- Cześć, nie nudzisz się tak chodząc? - powiedziała
- Nie, nie. Obserwuję Was jak się bawicie! Mi to samej sprawia radość. - uśmiechnęłam się do niej.
Ona też się uśmiechnęła, zabrała mnie i poszłyśmy do reszty. Nebbia spytała się, czy może dotknąć mojego brzucha, by posłuchać i poczuć. Zgodziłam się. I zaczęło się... Każdy chciał to zrobić. Chyba tym dotykaniem i słuchaniem, Simona się zmęczyła . Po wieczorze świetnej zabawy, poszliśmy spać do 489 wyspy tropikalnej. Mają tam ogromne, piękne Jaskinie dla całych Watach. Są oddzielone pokoje. Dla par razem. Ale tym razem byłam sama, bo dla ciężarnych, albo z dziećmi jest jedno łóżko i albo stół do porodu, albo obok łóżka matki, mniejsze, dla szczeniaka. W moim przypadku był to stół do porodu. Ale na szczęście miałam Jaskinię obok Akiim. Powiedziała mi, że w razie czegoś mam do niej przyjść. Czułam się bezpieczna. Te wakacje są najlepsze, jakie były dotąd. Powiedziałam to Niebbi, która to wymyśliła. Cieszyłam się razem z nią.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz