wtorek, 7 maja 2013

Ważne ogłoszenie !

Strona stanęła w miejscu..nie wiem czy to przez nieobecność Bryzy ale jeśli tak to proszę wysyłajcie opowiadania na konto Lela23580 

Od Nebbi do Taj CD Sayony

-Weźmiemy po jednym koszyku na każdą z nas..każda ma wziąść jedzenie i najpotrzebniejsze opatrzenia..
-Chodź Taj pójdziemy po koszyki..Nebbi będziemy dosłownie za minutę..-powiedziała Sayona
W tamtym momencie popatrzyłam na stare drzewo..znowu przeglądąłam drzewo genealogiczne..nagle coś zobaczyłam..pobiegłab bardzo szybko do sióstr i wykszyczałam :
-Jesteśmy z szlachetnej rodziny ! Któraś z nas zostanie bogiem ! Słyszycie ?!
-..........

<Taj?Sayona?>

czwartek, 28 lutego 2013

Od Sayony do Taj CD Nebbi



- Wiesz... na razie mam po dziurki w nosie wypraw, ale pójdę! - odpowiedziałam siostrom.
- Świetnie. - powiedziała Nebbia.
- A kiedy wyruszamy? - spytałam. - Możemy wziąć te trawiaste koszyczki z poprzedniej wyprawy.
- Nie wiem. - wzruszyła ramionami Tajemnicza. - A fakt koszyczki się przydadzą.

Nebbi?

niedziela, 24 lutego 2013

Od Tajemniczej do Nicka




Po tym, jak mnie pocałował, powoli i lekko, odsunęłam się.
- Ja.. Ja już nic nie rozumiem.. Najpierw obwiniasz mnie za tamto... A dopiero teraz przyznajesz się do tego...
Nie płakałam.. Ale byłam zamyślona, nie patrzyłam na niego..
Po chwili odpowiedział:
- Wiem.. Każde z nas ma coś na sumieniu, co mu się nie podoba...
- Tak.. - Odpowiedziałam
Podeszłam do niego, przytuliłam się mocno... Uścisnął mnie, widać, że też czuł to, co ja... To dało mi znaczne wsparcie z jego strony.
Milczeliśmy przez chwilę, potem Nick wziął mnie za łapę i zabrał na łąkę.
Po przyjściu położyliśmy się i patrzyliśmy na chmury, rozmawialiśmy.. Tak przez chyba dwie godziny. Potem coś sobie przypomniałam, wstałam, on też.
- Co się stało? - Spytał
- Nie rozumiem, czy... czy ty nadal chcesz jeszcze ze mną być?

Nick?

sobota, 23 lutego 2013

Od Nicka do Tajemniczej

-Tajemnicza..ja..ja tez nie byłem święty . Widzisz podobała i nadal podoba mi sie Sayna.ale błagam nie płacz .Mimo tego że lubię ją to kocham ciebie..- Zamilkłem. popatrzyla na mnie..pocałowałem ja. Tajemnicza??

Od Tajemniczej do Nicka

- Nick... Wiem, masz rację, to moja wina... J.. Ja jestem okropna wobec Ciebie... Ale, ja naprawdę myślałam, że mnie zostawiłeś... Bo naprawdę długo się nie odzywałeś...
Nic nie powiedział... Był tylko Cicho nasłuchując mnie.
- Dobrze.. Wiem, że jesteś na mnie zły, więc... Ja... Już sobie pójdę...
Poszłam, nie obejrzałam się, bo wiedziałam, że jest na mnie wściekły... Ja to wiem... Bardzo, ale to bardzo żałuję tego, że tak się zachowałam wobec niego...
Poszłam smutna do lasu... Już.. Już sama nie wiem, czy on chce mnie zostawić, czy nie... Nie wybaczę sobie tego, co zrobiłam...
Gdy doszłam do serca lasu, położyłam się.. Po policzku spłynęła mi gorzka łza...
Po kilku minutach, z cienia drzewa wyłonił się Nick... po chwili powiedział:
- Tajemnicza..

Nick?

Od Nicka do Tajemniczej

-Nie..po prostu nie miałem czasu..nie było mnie długo i zapomniałem kogokolwiek powiadomić.Ale mimio to tajemnicza..nie powinnaś wątpić..i umawiać się od razu z innym..-to mnie zabolało . Odeszłem bez słowa...poszłem nad przepaść.Patrzyłem w bezkresną dal...Tajemnicza przyszła za mną
-Nick..

<Tajemnicza?>>

czwartek, 21 lutego 2013

Od Tajemniczej do Nicka




Ostatnio zapomniałam o Nicku... Przecież... Ja... Ja go kocham... A Drago... Zjawiłam się w wyznaczonym miejscu, o tej wyznaczonej godzinie... Nie przyszedł... Zdrajca.... Pobiegłam szybko do Nicka.. By go przeprosić.
Natknęłam się na niego biegnąc do jego jaskini.
- Nick!
- Cześć Tajemnicza... - wyglądał na złego... na mnie
- Czy.. Czy możemy się na chwilę przejść na wodospad? Chcę... Bardzo chcę Ci wszystko wyjaśnić...
Chwilę myślał... Wiem... jestem okropna... Nie potrzebnie zgodziłam się na randkę z Drago... Pewnie skusiło go to, że jestem Betą, potem gdy by był moim partnerem, zapomniał by o mnie...
Po chwili Nick powiedział:
- Dobrze...
Poszliśmy
Kiedy byliśmy po drodze, wyjaśniłam:
- Nick bardzo cię przepraszam... Uwierz mi... Chcę być tylko z Tobą...!
- To dlaczego się zgodziłaś pójść z nim na randkę!?
- Bo długo się nie odzywałeś i myślałam, że mnie zostawiłeś! Czy... czy to prawda?

Nick?

Od Tajemniczej do Nebbi i Sayony C.D Wyprawa do 10 Krain





- I jeszcze.... Sayona.... Co to za dźwięk?
Jakiś dźwięk się odezwał:
- "Sayono, jesteś częścią naszej rodziny..."
- A co to znaczy "naszej"? - spytała Nebbia
- "Dziewczynki... Jestem Waszą mamą... Gdy będziecie w trudnej sytuacji, pomogę wam.... Ale pamiętajcie, Nie wołajcie mnie w jakiejkolwiek sytuacji, sama zdecyduję kiedy przyjść do Was, kiedy ta nadejdzie..."
- Mama? J..Jak ty wyglądasz?... - spytała ciut przestraszona Sayona
- "Nie mogę Wam tego zdradzić... Ale pamiętajcie, kiedy mnie nie potrzebujecie, a chcecie żebym przyszła, nie przyjdę. Kiedy mnie potrzebujecie, a nie chcecie żebym przyszła, na przykład jakby ktoś mówił, że jak Wasza mama przyjdzie to jej coś zrobią, i tak przyjdę... Nie bójcie się... Jestem z Wami..."
W tej chwili głos ucichł... Już się nie odezwał.. Wołałyśmy na daremne...
Po chwili usłyszałyśmy to, co my z Nebbią wcześniej (wyraźnie głos domagał się pierwszej Misji):

- "Na górze róże,
na dole bez,
w ziemi okryty jest wilko-pies
wkopcie się w ziemię,
tam gdzie jest znak,
idźcie na północ,
wyrósł tam kwiat"
- Sayona... Czy pójdziesz z nami na wyprawę do 10 Krain, by odnaleźć resztę naszego drzewa genealogicznego? - zapytałyśmy z Nebbią

Sayona?

Od Sayony - trudno to powiedzieć...

Nie wiedziałam, jak na to Fire zareaguje.... NA PEWNO to co mi powiedział Vann, jest prawdziwe... ale czy to nie Fire powinien się objawić? Fire to pewnie córka Brisii i Tayera, z rodzeństwem Another, Sammy i Dante, a ja byłam podrzucona... Tak! To by się zgadzało! Poszłam do Fire i opowiedziałam jej.
- Wiesz... Tak dziwnie, że nie jesteś moją siostrą... - powiedziała.
- Wiem... Ale może jest jakaś szansa, że jesteśmy spokrewnione... Kuzynostwo?
- Możliwe...

środa, 20 lutego 2013

Od Sayony - feniks



Niedawno zdobyłam trzeci tytuł najaktywniejszego wilka. Nie, żebym się chwaliła XD... Każdy głupi, wie, że moim towarzyszem będzie feniks. Ten, który wyruszył z nami na wyprawę. Wybrałam się nad Bauntique, tam teraz feniks mieszka. Znalazłam go. Zapytałam, czy zostanie moim towarzyszem.
- "Oczywiście" - powiedział.
Po tych słowach zmienił się w kupkę prochu wodnego, a z prochu wyszło pisklę. Jak na razie nie wygląda zbyt imponująco (dopiero piskle...), ale to zaszczyt, że zobaczyłam przemianę feniksa wodnego. To się dzieje raz na 500 lat.

Od Sayony - imię feniksa



Pewnego dnia, przechadzałam się z feniksem. W pewnym momencie przypomniało mi się, że nie wiem jak się nazywa.
- Feniksie, jak się nazywasz? - spytałam.
- Quyte - czytaj > Qjite

wtorek, 19 lutego 2013

Od Reversa- Wyprawa po Korzenie cz 2

Pobiegłem do Bethan.Zameldowałem jej że wyruszam na wyprawę.W głowie ciągle szumiały mi słowa "Kościstej Selmy" " Revers...poprowadzę cię przez wiele dróg...wiele niebezpieczeństw.Zapamiętaj nigdy nie zwątp.Nigdy.. , Kiedy wyłania się tafla nieba i nam układa historię z gwiazd Mamy korzenie głebiej niż drzewa.Pamięć zaciera wskazówki takt. "
Szłem przez  las...była mgła nigdzie nie widziałem nieba...jednak czułem że idę w dobrym kierunku. Stanąłem  momentalnie przed moimi oczami ukazała się wiązanka kilku obrazów :
Po chwili się przebudziłem..byłem oszołomiony.Nie wiedziałem co mam zrobić . Za chwilę jednak koścista selma ukazała mi się.
-Revers...to twoja przeszłość..to przeszłość twojego rodu..
-Jak to mojego rodu?Ja nie miałem rodziny...
-Miałeś...chcesz ją zobaczyć???
-J..jasne..
Po chwili w wodzie zobaczyłem to:
'
-Jak się nazywali...Koścista Selmo?-Odwróciłem się nikogo nie było..
Usłyszałem wiatr :
Celuj w księżyc nawet jeśli nie trafisz będziesz między gwiazdami..
Nie byłem pewny co to oznacza ale szłem dalej

C.D.N

poniedziałek, 18 lutego 2013

Uwaga !

Jeśli właściciele wilków któży w ciągu 2 dni nie napisza opowiadania
Zostaną automatycznie usunięci..
Wilki które nie muszą się obawiać usunięcia :
-Bethan
-Demon
-Nebbia
-Tajemnicza
-Sayona
-Nick
-Revers
-Rossa 
-Tejczma
-Fire
-Lilia ( Bo jest jeszcze Nowa)
Jeśli ktoś jest Nieobecny (Ferie lub choroba czy szlaban) Prosimy o poinformowanie tych osób z Howrse :
Bryza14
Lela23580
................. 

Od Reversa-Wyprawa po Korzenie cz 1

Tej nocy znów stałem na warcie.Najbardziej  zastanawiało mnie to z kim zostawie Yumę gdy będę musiał wyjechać lub wyruszyć na wyprawę.Poprosiłem Mejsi zgodziła się.Stałem na warcie.Coś przemknęło za plecami.Tym razem postanowiłem zejść ze skały.Usłyszałem głos..przeciągał się:
Nie zapomnij dlaczego jesteś tym kim jesteś 
Niezapomnij kto dał Ci szansę czuć powietrze
Płynie w nas ta sama krew
Ta sama matka dusz
Płynie ta sama rzek 
Pilnuje ten sam Bóg


-Kim jesteś?O co ci chodzi!
-Koścista Selma...-odpowiedział głos
"Koścista Selma?O co mu chodzi?"-pomyślałem
Po chwili wyłonił się ten sam duch co ukazał mi się poprzedniej nocy.
-Revers...poprowadzę cię przez wiele dróg...wiele niebezpieczeństw.Zapamiętaj nigdy nie zwątp.Nigdy..-znikł
-Zaczekaj!!!!Co mam zrobić?Daj Wskazówkę!!
-Kiedy wyłania się tafla nieba i nam układa historię z gwiazd Mamy korzenie głebiej niż drzewa.Pamięć zaciera wskazówki takt.
-Co to oznacza?
-Ruszaj na północ...polarna gwiazda da ci odpowiedź...szukaj jej w gwiazdach reversie..szukaj w gwiazdach..
C.D.N

Od Nicka

Byłem dość wnerwiony tym że Taj zostawiła mie dla innego nie mówiąc mi o tym ani słowa.Tej nocy podczas ceremonii zagadała do mnie Sayna
-Hej-powiedziała
-Hej czy to ty byłaś na wyprawie?
-Eee...tak -widziałem zakłopotanie w jej oczach
-Wiesz..to niesamowite..sprzeciwiłaś się wszystkim wyzwaniom które stawiał przed tobą los.
-Eeee..dzięki-uśmiechnęła się.Wtedy coś we mnie pękło.Poczułem ucisk w żołądku .Jej uśmiech ...był...taki piękny,ciepły jak promyk słońca w mroźny zimowy wieczór.Dlaczego wcześniej jej nie zauwarzyłem...
Podczas ceremonii cały czas ukradkiem zerkałem na Saynę.
W końcu  koniec. Odprowadziłem Sayonę do jej nory.Spotkałem Taj..szła w zamyśleniu.
Spojrzałem na nią uszczypliwie.Podniosła wzrok ale na ułamek sekundy po tym znów odeszła w zamyśleniu.
Nie wiedziałem co czuję.Z jednej strony zimno i chłód a z drugiej ciepło i  siłę.Byłem rozbity.Zasnąłem

Od Rossy-moc uczuć





Gdy spałam na mojej skale przyszła dusza mojego taty mówił do mnie,że nie pochopnie podejmować decyzji z zakochaniem się.
Na drugi dzień poszłam do Ake i powiedziałam jej o wszystkim.On powiedział ,że mam zastanowić się nad jego propozycją.Powiedziałam
że się zastanowie i poszłam.Gdy już byłam w swojej jaskini położyłam się na skale.W mojej głowie była moc myśli która dręczyła mnie po nocach.To było straszne.Nie mogłam zasnoć.Na zebraniach spałam i Demon mnie wyzywał..Pewnej nocy przyszed do mnie Ake i powiedział że jego też nawiedziła go dusza mojego taty i powiedziała mu ,,Opiekuj się mojom córkom a ja i moja żona nie będą Cię nawiedzać".Ake powiedział mi to i poszedł. Póżniej pojawiła się moja mama i powiedział mi tak,,Kochanie bądź szczęśliwa a ja też będę szcześliwa".Kocham moich rodziców i zawsze będę o nich pamiętać.

Od Rossy do Ake



Gdy Ake przyszedł do mnie nie wiedziałam że mnie pokocha.Ake nadaje się na tatę do dziecka.Cieszyłam się bardo bardzo.
Kocham go.Potem pobiegłam do tajemniczej i powiedziałam jej o wszystkim.Ucieszyła się.Ona też opowiedziała mi o chemi jaka dzieli
ją z Nickiem.Ona go kocha i ja kocham Ake.
Ake zaprosił mnie do siebie.Rozmawialiśmy troche.Był wieczur i zostałam
u niego na noc.Gdy się obudziłam to jego łapa leżała na mnie a on spał
sobie słotko .Wstałam delikatnie żebym go nieobudziła.Poszłam do Tajemniczej a ona leżała z Nickem.Spali więc wruciłam do Ake.Położyłam się a Ake obudził się i pocałował mnie.


To była przepiękna noc.





Ake dokończ.

Od Tajemniczej do Nebbi





Po kłótni z Nebbią pobiegłam w lewo, ona w prawo... Nie wiedziałam do kąd pójdę... Znalazłam się na łące, zupełnie mi nieznanej... Trawa zaczęła się suszyć, po chwili już była zamiast zielona, wydawała mi się smutna, ponura. Była bardzo sucha...
Zrobiło mi się zimno. Położyłam się w jedynym miejscu, gdzie nie było tej trawy... Gorzka łza spłynęła mi po policzku... Wokół mnie zrobił się cień...
Uciekłam... Gdzie spojrzałam, widziałam szare, jakby... złe.... Postacie wilków.


Nagle, zrobiło mi się słabo, położyłam się, zemdlałam...

Na następny dzień (tak przypuszczam), Obudziłam się w swojej Jaskini, sama. Od razu poszłam do Jaskini Bethan i Demona, by ich spytać, czy jest Nebbia.
- Cześć Bethan, Demon
- Cześć! Obudziłaś się!
- Tak.. Długo byłam nie przytomna?
- Nie... spałaś od wczoraj po południu, do dzisiaj po południu.. Jakieś około dwanaście godzin
- Aha.. dzięki.. A może widzieliście gdzieś Nebbię? Trochę się wczoraj poprztykałyśmy i chciałam ją przeprosić
- Nie. Nie widzieliśmy jej.. Nie wiedzieliśmy, że się pokłóciłyście...
- Tak, pokłóciłyśmy się...
Pobiegłam by jej poszukać...
Szukałam jej jakieś sześć godzin... Wszędzie.. nawet poza terenami Watahy.. Nigdzie jej nie było..
Smutna wróciłam do watahy...
Postanowiłam wziąć za Demona nocną wartę...
O północy zobaczyłam wilka... Gdy wyłonił się z cienia zobaczyłam... że to Nebbia...
Byłam spokojna.. Patrzyłyśmy na siebie, lecz żadna z nas nie miała ochoty na uścisk...

Nebbia dokończysz?

Konkurs ; )

16.02.2013 ( tamtejsza Sobota )
Gratulację !
Sayona !
Wygrywasz 2 tytuł w konkursie xD
Brawo ; )

Od Nebbi Do Sayony C.D I Taj...

-Możesz uważać że Fire to twoja siostra..Przyszywana..
-Drzewo nie kłamie..Drzewo genealogiczne też nie..Niema gałęzi jesteśmy tylko we 3...
-Fire to będzie twoja siostra nadal..ale nie nasza - dokańczała dalej Taj..
- I jeszczę..........

< Taj ?? >

Od Sayony do Nebbi CD Tajemnicza

- Ale Fire... - zaczęłam. - I skąd pewność, że TO JA jestem waszą siostrą?
- Fire... Tego nie wiemy na pewno! - powiedziała Nebbi. - Przecież jest jeszcze jedno miejsce na siostrę!
- Albo wy się pomyliłyście... - dokończyłam.
- I jak wytłumaczyć twoje pochodzenie...

Taj? Bo Fire to moja przyjaciółka w realu....



Od Nebbi - Wyprawa do 10 Krain z Tajemniczą (Wstep ost.część)

-Ok..Sayna..jesteś naszą...
-Siostrą ! - powiedziała szybko Taj
Spojrzała na nas zaskoczona kiedy nagle utworzyła się przednią bańka która jej powiedziała to samo co nam
 -Em...Em..!
-I co o tym sądzisz ?
-Czyli moja historia rodziny to kłamstwo ?!
-My też byłyśmy zaskoczone...I jak ?
-.............

<Sayona ?????>

Od Nebbi Do Sayony- Spotkanie z Beth

Widziałam rozmawiające dziewczyny podeszłam i zapytałam o co chodzi
Sayona mi wszystko wytłumaczyła
-Załatw to a ja już lecę ..mam dużo spraw na głowie - powiedziała Bet i poleciała prosto w chmury
-Ok ! - szybko odpowiedziałam
-Dobra Sayna...Musisz poczekać rok zanim ci zmienimy stanowisko..
-Wytłumaczysz ?
-Po pierwsze..Musisz dorosnąć o jeden rok w górę
-Ok..ok..
-Po drugie możesz sobie zmienić stanowisko..nie musisz być atakującą..Zastanów się a ja lecę!
-Ok paa !
-Aha i możesz zawsze podrosnąć..Np korzystając z Czrnego Rynku..Tylko mi powiedz !
-Ok paaa !

Od Sayony - Duchy

Nienawidzę 31 października, piątku, w nieparzystym roku. Wtedy z Hadesu wypływają najróżniejsze widma. Oczywiście nie wszystkim to przeszkadza. Duchy nie muszą być od razu wilkami. Dzisiaj przebiegło przeze mnie ze dwa widmowe jednorożce. Były straszne. Miałam markotny dzięń... Więc go chciałam przespać;D

Proszę ponownie o dłuższe opowiadania ; )

Od Sayony - Bauntique

Co to jest Bauntique? Może powstałe z prochu. Czyja to sprawka? Moja! Gdy na futrze miałam jeszcze ten pył, z walki, zaczął się zmieniać w wodę. Kiedy natrafił na odpowiednie wgłębienie, spłynął z mojego futra i zaczął się powiększać. Wtedy go odkryłam i bajorko powstałe, nazwałam Bauntique. Znaczy na początku to była kałuża, ale potem się powiększało i się zrobiło morze. Byłam także świadkiem narodzin ducha morza Bauntique.

CDN.

Od Sayony CD Beth

Wreszcie jestem wystarczająco "dorosła" aby awansować z goniącej na atakującą. Ale w międzyczasie zasady się zmieniły i muszę kupić kwiat lotosy aby zmienić stanowisko. Aby się upewnić poszłam do Bethan, w końcu to ona ustala wszystkie zasady...
- Hej! - powiedziałam do niej.
- Cześć. O co chodzi?
- Bo teraz już, powinnam być atakującą... i pytanie: czy muszę kupić kwiat lotosu, skoro mam w stanowisku wpisane Przyszła atakująca?
- ...

Bethan - muszę?

Od Sayony - zagadałam CD Nick

Nareszcie, ta noc! Wieczorem wszystkie wilki się zeszły i usiadły przy okrągłym kamieniu (czystym), robiącym za stół. Obok szczeniaki bawiły się. Króliki były dla nich. Udało mi się usiąść koło Nicka... Bethan wstała i wygłosiła przemówienie o tym, że księżyc znów jest w nowiu (co będzie sprzyjało w polowaniach), o tym co to za radośc, że Revers wrócił i, że My powróciliśmy. Zagadałam w tym czasie do Nicka.
- Hej.
- Hej - odpowiedział - to ty byłaś na tej wyprawie?
- Eeee... tak. - trochę się zmieszałam.

Nick?

Od Sayony - tej nocy może się uda...

Po południu, ja, Jukatan, River i Aurena wyruszyliśmy na polowanie. Upolowaliśmy kilka królików, dorodnego łosia i parę kuropatw, aby na kolacji jedzenia nie zabrakło. Po drodze nazbierałam trochę tymotki i mięty (przyprawy). Nie mogłam się doczekać wieczoru, wtedy też Ake miał się oświadczyć Rossie (prawada, Ake? xD). Czułam w brzuchu motylki... :P

Od Sayony

Jestem trochę wredna... Ale nic nie poradzę xD. Nick od samego początku mi się podobał... Ale Tajemnicza...że tak powiem: go zajęła. Ale jak rozniosła się plotka, że on i Tajemnicza nie są już razem, postanowiłam u niego spróbować. Dziś kolację, cała wataha miała spędzić wspólnie kolacje. Miało się odbyć też tradycyjne wycie, z okazji powrotu Reversa, nowiu księżyca i zwycięskiej wyprawy po pióro. Postanowiłam wtedy spróbować.

niedziela, 17 lutego 2013

Od Tajemniczej do Nebbi C.D - Wyprawa do 10 Krain (Wstęp 2 )

-Pobiegłam do Sayony by wszystko jej powiedzieć...
Nigdzie jej nie było, potem zobaczyłam jak śpi na łące... ; )
- Sayna! - krzyknęłam w biegu
- Co!? Gdzie? Jak!? O co chodzi!? - powiedziała przestraszona
- Spokojnie... To ja, Tajemnicza - uśmiechnęłam się
- Czemu mnie obudziłaś? - też się uśmiechnęła
- Bo muszę... Ci coś... Powiedzieć... Coś bardzo ważnego... - powiedziałam
- Ojejku... Nie wiem od czego zacząć...
- Nie krępuj się - uśmiechnęła się
I w tym momencie przyleciała do nas Nebbia.
- I co, powiedziałaś?
- Nie zdążyłam... Przed chwilą ją obudziłam
- Oki Sayona. musimy Ci coś powiedzieć... - Zaczęła Nebbia

Nebbia dokończysz?

Od Nebbi - Wyprawa do 10 Krain z Tajemniczą (Wstep)

-To co teraz ? - Zapytała Tajemnicza
-No chyba wyruszamy..Może nam to zapewnić miejsce u bogów..Bo wkońcu nie żyjemy wiecznie.
-A co z twoją córką ?
-Nie poznałaś jej ona jest przeurocza ..O matko ! Nie mogę jej tutaj zostawić...
-Nie możemy jej wziąć.Pamiętasz..Niebezpieczeństwo wszędzie......
-No to zostawię ją Reversowi..Albo z nim pogadam ..
Poszłam do niego..
-Możesz zająć się małą?..Bo wyruszam na koleją Podróż..
-...........
< Revers ? >
Potem poszłyśmy do Lili
Pogadałyśmy z nią ale nic jej nie mówiłyśmy..
-heh..Zaraz wrócimy..- i pociągnęłam Taj do drzewa
-Lily To nie jest nasza siostra !
-Jak to ? - zapytała zaskoczona
-To nasza kuzynka..
-To kto jest naszą siostrą..
-Sayona ?!
-Ona ?!
-Ale jak to ? - zapytałam
-drzewo szybko zamknęło drzewo genologiczne i stało takie jakie było
-Idź porozmawiaj ze Sayoną a ja idę do Bethan powiedzieć o naszej wyprawie
-Ok!
Taj pobiegła do Sayony a ja do Bethan..
Powiedziałam jej o wszystkim a tajemnicza..nie wiem..

Bethan ?? Tajemnicza ??


Od Tajemniczej do Nebbi C.D

- No... Ale o jakie drzewo genealogiczne im chodziło... Wiem! - Pobiegłam pędem do drzewa, gdzie odbywało się wybieranie Bet.
Nebbia od razu bez wahania pobiegła za mną. Dotarłyśmy.
Nagle, drzewo zmieniło swój kolor z zielonego na fiolet, a na poszczególnych gałęziach pojawiały się podobizny wilków.... A na samej górze... Ja z Nebbią...
- Łał... - powiedziała Nebbia tak samo zdziwiona jak ja
- Ile wilków brakuje...? - powiedziałam przyglądając się drzewu
- Na razie jest sześć wilków... Nasi dziadkowie, nasi rodzice i my...
- Tak, od mamy wychodzą dwie gałęzie
- Od taty jedna...
- Od dziadka trzy...
- Od babci pięć...
- Nebbia! - krzyknęłam szybko
- Co!?
- Ale my mamy jakieś rodzeństwo... Jest tam coś napisane, imię...
Podeszłyśmy obie bliżej drzewa... Przeczytałyśmy naraz napis "Lily"
- To my mamy siostrę!? - spytałyśmy równocześnie patrząc na siebie
- Czyli, że... Samanta nie jest z nami spokrewniona?
- Jaka Samanta?
- To "podobno" moja siostra... Tak mi mówiła...
- No niestety... pewnie ją nie jest... Przykro mi Tajemnicza...
- Dobra, nie teraz o to chodzi! Było minęło - powiedziałam z mokrymi oczami, pochwili spłynęła mi łza...
Nebbia przytuliła mnie... Przestałam płakać...
- Oki zliczmy wszystkie brakujące wilki - powiedziała Nebbia
- Oki
- Czyli jest ich... - zaczęłyśmy liczyć
- Brakuje nam... dwunastu wilków! - powiedziałyśmy
- Ej patrz, tam coś jest! - powiedziała Nebbia wskazując na liść
- Na nim jest coś napisane.. - powiedziałam cicho
- Na górze róże,
na dole bez,
w ziemi okryty jest wilko-pies
wkopcie się w ziemię,
tam gdzie jest znak,
idźcie na północ,
wyrósł tam kwiat - przeczytała Nebbia
- Miejcie oczy dookoła głowy... Spotka Was wiele niebezpieczeństw...- powiedziała jakaś siła, której nie widziałyśmy...
- To co teraz? - spytałam
-...

Nebbia dokończysz?

sobota, 16 lutego 2013

Od Nebbi do Tajemniczej C.D

-Jesteście siostrami...
To nas zamurowało..Żadna z nas się nie ruszała..To była szokująca wiadomość...
-Nebbia..Tajemnicza..Jesteście jedynymi córkami Nadzieji i Honoru...Niestety oni musieli was zostawić..
-Dlaczego ? - zapytałam ze spokojem duszy
-Kiedy was urodzili zostali oni mianowani Bogami II stopnia i musieli was zostawić...
-Do kogo jestem bardziej podobna ? - Spytała ciekawa Tajemnicza
-Ty Tajemnicza jesteś bardziej podobna do dziadków..Światła i Ciemności..
Zachichotałam się ......
-Natomiast Nebbia do rodziców 
Nic już nieodpowiadałyśmy....
-Jeśli odgadniecie całe drzewo genealogiczne zostaniecie niesmiertelne..
Usłyszałyśmy Echo i zanim mrugnęłyśmy byłyśmy w centrum Watahy
-I co teraz robimy..? Siostro..?
-.............

<Tajemnicza ? >

Od Tajemniczej do Nebbi

Gdy dziś rano wstałam, przy mnie leżał liścik:

Ktoś, kogo znasz, jest
Spokrewniony z Tobą
Wiesz... Kto to jest?

List nie był podpisany... Nie wiem o co chodziło.
Potem przyszłam do Nebbi, zapytać, czy przypadkiem wie od kogo to jest....
- Cześć Nebbi!
- Cześć Tajemnicza...
- Czy... Coś się stało?
- Nie, Nie tylko... - i w tym momencie pokazała mi taki sam list jaki ja mam...
- Nebbia! Ja mam taki sam list!
Obie się zdziwiłyśmy... Nagle, jakaś wewnętrzna sił pchnęła nas w przód.
Znalazłyśmy się we wnętrzu jakiejś dziwnej, magicznej Jaskini...

Potem, pojawiła się taka wilczyca:
 -Jestem Shira - powiedziała - Zostałyście tu sprowadzone ponieważ...
-Jesteście...


Nebbia Dokończysz ?



Od Nebbi

Po patrolu nic nie znalazłyśmy.Widać to już sprawa Reversa..
Sprowadziłam na świat moją córkę..Żeby nie musieć przechodzić przez etap rodzenia
Zauważyłam że Bathan bardzo polubiła Yume tak jak i ona ją..
Powiedziałam żeby zaczęła mówić do Bethan ciociu co ją bardzo uszczęśliwiło.
Szłyśmy tak kiedy mała nagle zaczęła bardzo szybko biec..Bethan za nią szybko poleciała a ja pobiegłam..
Niestety jeszcze nie kontroluje swoich mocy i dlatego trzeba ją mieć na oku..
Wszyscy ją polubili lecz byli zdziwieni..
Gdyż nikt nie widział u mnie dużego brzucha..a mała nie miała nic związanego ze mną i Reversem..Chyba że charakteru ...
Szłam tak dalej kiedy nagle miałam z Bethan iść wytworzyć tarczę..
Pozwoliła mi zostać i wyznaczyć miejscę do zabaw dla małej gdyż niekontrolowała swych mocy..
Wyznaczyłyśmy jej mały lasek z małym i niegłębokim jeziorkiem gdzie się bawiła z magicznymi zwierzakami.
Zostawiliśmy ją tam i potem poszliśmy z bet wytwarzać tarczę

<< Jak chce ją ktoś zobaczyć i pogadać to śmiało :) >>

Nowy członek-Yuma


Imię: Yuma (czyt. Juma)
Płeć:Samica
Wiek: 1 rok
Cechy: Żywiołowa, Miła, Pomocna, Ufna, Tajemnicza
Stanowisko:(Zostanie Przewodniczącą Wojowników po matce)
Żywioł: Kolory,Wiatr
Moce: Robienie tęczy(Za pomocą kilku ogonów), Czarowanie, Wszystko związane z wykorzystaniem wiatru..(z tym latanie) i inne nie odkryte.
Partner: Szuka
Rodzina: Matka-Nebbia, Ojciec-Revers, Siostra-Sharon
Historia:Urodziłam się w tej watasze (Nie zostałam urodzona, tylko sprowadzona czarami ! )..Odrazu moi rodzice zauważyli że uwielbiam bawić się farbą..A potem zaczęłam odkrywać swoje moce....
Właściciel: Lela23580
Inne zdjęcia: Z myszka z lasu :
 Jako dorosła : (Jak dorośnie )

Od Nebbi do Reversa- Szokująca wiadomość

Widziałam szybko idącego Reversa wracającego z warty..
Szybko do niego podbiegłam
-Revers muszę ci o czymś powiedzieć...
-Przepraszam ale muszę szybko o czymś powiedzieć Bethan..
-Musze ci to teraz powiedzieć...- i zaczepiłam go o ramię
-To co ?
-Kiedy odeszłeś...To ja byłam w ciąży..i Przemiana tego nie zmieniła..
-Jak to ?! Czemu mi nic nie powiedziałaś ?
-Nie miałam okazji...
-Kiedy to się stanie ?
-Kiedy będę chciała...
-Dobrze...A teraz coś się złego dzieje w watasze..
-Co ?
Wytłumaczył mi sytuacje o tym wilku.
-Ale ja wytwarzam tarczę..Niema możliwości by tak było...
-I dlatego idę z tym do Bethan...
-Wiesz co idź do naszej jaskini a ja z nią pogadam
Poszłam do Bet i wtedy jej o tym powiedziałam
-Niewiem jak mógł się tutaj dostać..
-To ja sie przejde po watasze a ty patroluj z lotu co ?
-Miejmy nadzieję że coś znajdziemy...
-W każdym razie mówimy wszystko Revers'owi bo to on wszystko zauważył....

Od Reversa - Tajemnicza noc cz 1

Tej nocy podczas warty czułem że ktoś się kręci w pobliżu.Ta noc zgłębiała wiele tajemnic.Czułem to..
Usłyszałem szmer odruchowo odwróciłem się i byłem przygotowany do walki.Szelest ucichł.
"Napewno zając " Myślałem.Czułem drżenie skały.Coś się zbliżało.Coś dużego i gotowego pochłonąć całą watahę jednym wdechem.Po chwili usłyszałem łamiące się drzewo.Nie bałem się.Drzewa łamały się coraz gęściej i szybciej.Walenie czyichś łap lub stóp o podłoże było coraz głośniejsze.Nagle..ucichło wszystko tak jakby nic nigdy się nie stało.Obróciłem się stworzyłem tarczę .Zobaczyłem cień :
Po chwili znikł.Rozpłynął się jak mgła.
"To złudzenie napewno złudzenie"
Obróciłem się zobaczyłem go przed sobą.Jego ślepia przelewające się krwią wywołały we mnie niepokój.Skoczył na mnie.Ale po chwili znów znikł.
Poczułem czyjś dotyk na plecach.Odwróciłem się gwałtownie nikogo nie było.Usłyszałem ryk..

C.D.N

Od Sayony

Mocno wstrząsneła mną ta cała sytuacja. Czy duchy moich przodków też były kłamstwem? Czy wspomnienia od przyszywanej "mamy" też? Kiedy opowiedziałam o tym Fire, nią też wstrząsneła ta historia. Była też troche zła, bo czemu Iskra JEJ się nie ukazała? A jeżeli to"Vann" był tym szatanem? A kto mi wytłumaczy, tą całą wyprawę?!

Nowy członek-Lilia

http://republika.pl/blog_fg_3791479/4820160/tr/glimmer___gift_by_isyss_1_.jpg

Imię: Lilia
Płeć:samica
Wiek: 3 lata nieśmiertelna
Cechy: zabawna, ogarnięta, pomocna, szalona, odważna, szybka, dobra, miła
Stanowisko: Strażniczka
Żywioł: Woda, Ogień
Moce: wszystkie związane z wodą i ogniem
Partner: Zakochana w Ake
Rodzina: nie ma
Historia: Obudziła się niedaleko Watahy, do tej pory nic dalej nie pamięta.
Właściciel: madzia549009
Inne zdjęcia: brak




Od Reversa

-Nie...nie zabierajmy go z tamtąd-powiedziałem i spuściłem łeb.
-Jesteś pewien bo..
-Tak jestem pewien.Byłem tam i wiem że tam będzie mu lepiej.
Polizałem ją w policzek i poszedłem na wartę.

piątek, 15 lutego 2013

Od Nebbi Do Tajemniczej

Słyszałam że ostatnio Taj się leni więc ją postanowiłam odwiedzić...
Gdy mnie zobaczyła ucieszyła się zapomniała o całym świecie i się skupiła na mnie..
-Przejdziemy się ?
-Jasne Nebbi !
Po drodze zaszłyśmy na wrzosowisko..Nocą było tam pełno świetlików
-Chyba o czymś zapomniałam..
-Chyba  o niczym..Cały dzień nic nie robiłaś...Pogadajmy sobie..
-Dobra !
gadałysmy i plotkowałyśmy kolejne 3 godziny...
Okazało się że rozmawiałyśmy do 2 w nocy *.*
-Dobra taj ja musze iść wytworzyć tarczę obronną to Pa zapominalsko ! - i się uśmiechnełam
-Omatko ! Drago ! Spotkanie
-Co ?!
-Podbiegłam do niej nerwowo..
-Spotykasz się z Drago ?!
-A co ?
-Poprostu nielubię go...
-On jest naprawdę fajny musisz go poznać !
-Nie mam takiego zamiaru.....
-Wszystko ci nie pasuje ! - wygarneła mi
-Mi nic niepasuje ?! Taj..!
-Nie krzycz na mnie !
-Niekrzyczę...Ale mam tego dosyć...
-Mnie masz dosyć ?!
-Nic takiego nie powiedziałam ..!
-No to super !
-Super !
ja pobiegłam w prawo a ona w lewo..
Nie wiem co się potem stało..Ale poprostu sądzę że ona mnie zadziwia...To nie jest  tamta Taj...

Od Drago do Tajemniczej

-Przyjdę jutro do ciebie wieczorem.
-Czekam z niecierpliwością.-Uśmiechneła się do mnie po czym wszła do swojej jaskini.Czułem ekscytację.Jednak jestem ogarnięty i opanowany.Zobaczyłem londującą Bethan Rozejżała się i uśmiechneła się do mnie.Spojżała na mnie swoimi wielkimi oczami.
-Czemu tak się cieszą twe oczy?Skraść czyjeś serce to już wielka zasługa lecz próbując je skaraść tylko w własnym interesie to grzech niewybaczalny już na wieki.
-Bethan?O czym ty mówisz?
-Nie zrań jej.-Po czym odeszła bez słowa.W sumie przeszedł przeze mnie dreszcz.Zrobiło mi sie zimno.Poszłem do siebie by się ogrzać.

Od Sayony - przykra prawda cz. 3

- Kiedy moc szatana osiągnęła szczyt, Nuka zrozumiała jak straszliwy popełniła błąd i popełniła samobójstwo. Lecz gdy z góry patrzyła jak Brisia podbija sąsiednie watahy, znów urósł w niej kiełek zazdrości. Więc okłamywała ciebie, abyś ją zniszczyła. A szatan w końcu, w ciele Brisii chciał sięgnąć po pióro. Wtedy wy, wyruszyliście na wyprawę i zniszczyliście szatana, a w tym Brisię. Ale jest szansa, na jej odzyskanie. Sąd bogów.
- I ja mam uczestniczyć w rozprawie?!
- Nie. Ale bogowie rozstrzygną, czy Brisia zostanie wypuszczona, czy lepiej nie ryzykować. Żegnaj!
Po tych słowach zniknął. Zostałam z szokiem w klatce piersiowej.

Od Sayony - przykra prawda cz. 2



- To Brisia jest twoją matką, a Nuka wrogiem. - kontynuował.
- Co?! - w oczach miałam mroczki a w głowie mentlik. Brisia moją matką?! - Ale... jak to możliwe?
- Rozumiem szok. - Vann stał niewzruszony. - Nuka była wilczycą, jak się okazało, bezpłodną. A więc Tayer, ją porzucił, a gdy zobaczył Brisię, która w tym czasie była Betą, zapragnął zdobyć jej serce. I zdobył je. Mieli razem kilka szczeniąt. Ciebie i twoich braci i siostry. Ale w Nuce rosła zazdrość, chęć zniszczenia Brisii. Specjalizowała się w czarnych czarach, rzuciła na Brisię urok, pozwoliła Szatanowi wedrzeć się do jej duszy.

CDN.

Od Sayony - przykra prawda



A nawet bardzo. Wszystko było nie tak. Zacznijmy od tego, że ćwiczyłam moją nową moc, ale jakby zanikała. Dzieje się to, gdy ktoś popełnia niewłaściwą decyzję. Wtedy objawił mi się Vann. Oślepiło mnie światło bijące od niego, ale potem się przyzwyczaiłam.
- Podejdź tutaj, córko mroku i wody. - powiedział spokojnym, troche strasznym, ale dodającym otuchy głosem.
- J... ja? - jąkałam się.
- Tak ty. - delikatnie się uśmiechnął.
Podeszłam. Czułam strach, bo bogowie nie pokazują się ot tak. Vann musiał mieć powód.
- Twoja wyprawa wywołała zamieszanie wśród bogów, a gdy Hades przeglądał kroniki cierpień, znalazł coś o twoim pochodzeniu. - powiedział.
- Co takiego?

CDN.

Od Sayony - Gratulacje! CD. Tajemnicza


Kiedy wróciłam, dowiedziałam się o wielu rzeczach. Najbardziej szokującą było to, że Revers wrócił. Nie w złym znaczeniu, ale to takie... baśniowe... nadzwyczajne! Nebbi musi być w siódmym niebie. Kolejną było dowiedzenie się o tym kto został Betą. Kiedy usłyszałam o tym od Bethan, od razu pobiegłam do Tajemniczej, żeby jej pogratulować.
- Cześć! - powiedziałam. - Gratulacje, że zostałaś Betą!
- Dzięki. Wróciłaś! A słyszałaś o tym, że Nebbi została patronką watahy?
- Nie... Widać duchy zadbały o to, byście się nie znienawidziły. - roześmiałam się.
- To samo pomyślałam!



od Tejczmy


Pewnego dnia wataha poszła pokazać tereny dwóm nowym wilkom. Ale wilik wolały same oglądać tereny więc odłączyły się od watahy w lesie. Rzaden wilk nie widział jak dwa wilki odłączają się od grupy. Jednaz wilczątek miała na imie Amida a druga Sonia. Amida była odważna niewiedziała co to strach a Sonia siostra Amidy była całkiem inna bardzo się bała,dlatego Amida musiała długo namawiać siostre żeby odecszły od grupy. Amida bobiegła głeboko w las a Sonia za nią. Amida chciała iść dalej ale Sonia powiedziała żeby wruciły więc Amida się zgodziła tylko dwie siostry nie wiedziały jak wrucić do wawhy i co miały robić.Sonia płakała a Amida prawie płakała. Mama siostrzyczek zauwarzyła że ich niema poszła do Togana i Tori tak mieli na imie przywudcy watahy. Powiedziała im że nie ma Amidy i Soni. Tori się barcdzo zdenezrwowała a Togan powiedział że poszuka ich w lesie i poszedł. Tori powiedziała że zrobią odpoczynek. Amida usłyszała wołanie Togana i powiedziała o tym Soni. Sonia terz słycszała Togana i razem z siostrą zaczeły go wołać Togan szybko je znalazł i zabrał je do watahy. siostry od rszu przeprosiły mamę i podziękowały Tori i Toganowi. od tej pory wilki zawsze trzymały się watahy.

Od Tajemniczej do Drago




-Wiesz, Drago, trochę mi głópio, jakieś około dwa miesiące spotykałam się z Nickiem, teraz ty mnie zapraszasz... Wiesz, a z drugiej strony, chyba... (Można tak powiedzieć, że... ---> zerwałam Nickiem.... Wiesz, pójdę z Tobą-Powiedziałam uśmiechając się do niego
lecz byłam trochę smutna dlatego, że zerwałam kontakt z Nickiem... Ale cieszę się, że Drago mnie zaprosił, i że się zgodziłam.
Drago jest naprawdę dobrym wilkiem. Naprawdę się cieszę na tą randkę. Lubię go.
- Więc.. - chyba poczuł jak się czułam (to dobrze) - O...

Drago dokończysz? O której, kiedy i gdzie chcesz się spotkać?



Od Nebbi C.D Reversa cz.2

-Kochanie....
-To gdzie są dzieci ?
-Sharon jest w szkole magii leczenia
-A Rayan ? Mój ukochany synek ?
-Wilczku...Rayan niestety nie żyje...
Powiedziałam to z bólem i zaczęłam płakać..
-Jak to ?! Dlaczego ?! Jak ?!
-Wracał z akademii a u nas w watasze zaczynała się wojna.
-Kiedy wrogie wilki się wracały zepchnęły go z urwiska
-Niestety miałam za dużo na głowie by pisać za niego opowiadania i tak niestety sie stało..
-Gdybyś chciał przejąć jego opowiadania możemy go wskrzesić...Specjalnymi rzeczami z Czarnego rynku..

<<Revers ?? >>

czwartek, 14 lutego 2013

Od Reversa C.D Nebbi

-Nebbia jako możesz wogóle  tak mysleć wątpisz w to?!Przecież jesteś całym moim życiem-polizałem ją po policzku
Jej twarz nagle rozpromieniała.Popatrzyła się na wodę za mną i mnie wepchnęła.Wyszedłem z wody -Takie to śmieszne?!-powiedziałem żartobliwie
-Gdybyś..gdybyś widział swoją minę hehe-nie przestawała się śmiać.Wtedy to i ja ją wepchnąłem.Bawiliśmy się jak szczeniaki.Było ciemno..nie zamierzaliśmy już dłużej siedzieć w wodzie poszliśmy do jaskini.Wtedy zadałem jej pytanie
-A gdzie są dzieci?

<<Nebbia :) >>

Od Sayony - pióro cz. 47



- Jesteś pewna?
- Tak!
- A więc dobrze.
Wtedy feniks uronił jedną łzę na martwe ciało Ake' a. Wstał. Źył. Nie był duchem!
- Widać, feniks go wskrzesił. Żegnaj, wilczyco o wielkim sercu! - powiedział Hades.
Unieśliśmy się znowu do góry i poszybowalismy w stronę domu - Watahy Gwiazdy Polarnej. Z magicznym piórem w zębach. I pewnościąm, że Brisia będzie męczyć się u Hadesa.

To ktoś dokończy, co było w watasze jak wróciliśmy?XD

Od Sayony - pióro cz. 46



Ziemia w monstrum zmieniła się w czarny kamień. Teraz był tylko posągiem. Ale nie cieszyłam się... Ake leżał... Nie ruszał się... Był zimny... Sztywny.... Umarł.... Płakałam.... Ja i Fire.... Wtedy pojawił się Hades.
- Przyszedłem po niego. - powiedział.
- Nie, proszę! Panie Hadesie, niech go pan nie zabiera! Trzeba coś zrobić! - krzyknęłam pełna rozpaczy.
- Rozumiem cię. Rozumiem co to za strata. Ale nie wskrzesisz go. Umarł.
- Nie! On jest silny! Na pewno nie odszedł! On... on potrzebuje tylko trochę czasu!
- Wiem kiedy umarł, a kiedy wciąż jest żywy. Muszę go zabrać.
- Weź mnie zamiast jego!
- Czyżbyś go kochała?
- Nie. Ale to ja go w to wpakowałam i jeżeli ktoś ma umrzeć, to ja.

CDN.

Od Sayony - pióro cz. 45



"Brisia" od piór miała kilka zadrapań, ale (niestety) nic poważnego. Ake popchnął oginio - lawę pod ziemią w stronę Brisii. Ognio - lawa wyprysnęła prosto na nią. Sprawiło, to że wodno - powietrzny oręż i twarz odpadły i zmieniły się w pył. Przywołałam z tego pyłu pył pochodzący z wody. Unosił się nade mną. Było go dużo, ale nie wiedziałam, jak go przekształcić z powrotem w wodę. Wtedy (Vann' ie, mój patronie! Jakże ci dziękuje!) pył znów zmienił się w wodę. Feniks ją rozmnożył i razem spubowaliśmy ugasić wnętrzności potwora. Nie było ognia. W każdym razie było więcej ziemi. Przypomniało mi się o czymś, co zawsze było skutkiem ubocznym moich czarów z wodą - trucizna, na ziemię.Podniosłam ją, i rozdmuchnęłam, zamieniła się w latający lód. Ake, Fire i feniks dalej wymieniali pociski z Brisią. Skierowałam w sam brzuch potwora. Zatrułam go.

CDN.

Od Sayony - pióro cz. 44



Zdziwiłam się. Z Fire odpowiedziałyśmy podpaloną, wodną kulą i warkoczem energii, naszych ataków wiatr nie zdmuchnął. Trafiły w oko potwora. Odpadło i od razu zdmuchnął je wiatr. Podziękowałam Air' owi. To pewnie jego sprawkaXD.
- Grrrr - głuche warczenie dobiegło od strony potwora.
"Brisia" podniosła miecz i zamachnęła się na Ake' a, ale feniks tam podleciał, osłonił go i stracił połowę piór z ogona. Pióra zaświeciły się, i zajęły ogniem, ale wciąż były niebieskie. Wiatr znów popchnął je w stronę Brisi. Były jak ostrza.
- Nic ci nie jest? - rzuciłam do feniksa.

CDN.

Od Sayony - pióro cz. 43



Wzniosły się tumany kurzu... Przed nami stała Brisia w całej okazałości. Z nowym (starym, ale powstałym) ciałem. Uśmiechnęła się drwiąco, znów zmieniła się w ducha i weszła w ciało potwora. Jego oczy zaświeciły się na czerwono.
- Nie doceniłam was... Przeszliście przez wszystkie próby... ALE NIE PRZEZ TĄ! - Odezwała się.
- Jeszcze się okaże. - warknęła Fire. - Teraz bogowie są po naszej stronie! - potem dodała, ale szeptem. - Tak myślę...
- Więc, niech trwa przedstawienie!
Z nieba uderzył piorun, pobliskie krzaki zajęły się ogniem, zaczął wiać wiatr, ziemia się trzęsła i zaczął padać ulewny deszcz. "Brisia" pchnęła w nas, kulę ognia, ale wiatr ją zwiał.
- Przestań!!! - krzyknęłam do niej. - W walce przeszkadzasz nie tylko nam ale i sobie!!!
- To nie ja!

CDN.

Od Sayony - pióro cz. 42



- To pióro! - krzyknęłam.
- Tak. Ale tu na pewno jest ostatnie, najtrudniejsze zadanie. - powiedział feniks. Tym razem nie tylko w moich myślach.
Wtedy, jak na zawołanie, w ziemi pojawił się krater, wybuchnął z niego ogień a ogień uformował się na kształt ognistego potwora. Ziemiste pozostałości krateru utworzyły skorupę na mega - ogniku.
- Ojeej. - jęknęłam.
Wtedy z nieba (czy czegoś co jest wyżej, bo my JUŻ jesteśmy jakby na niebie) spadł warkocz wody i powietrza, tworząc oręż, tarczę i twarz dla monstrum.
- Znisz.. czyć! - odezwał się.
Wtedy z ziemi wyrosło coś jeszcze... Jakiś duch...

CDN.



Od Demona-Prawdziwa Historia



Wszyscy spali coś jednak kazało mi wstać i wyjść na zewnątrz. Tak też zrobiłem. Stanąłem na środku polany. Chodź była noc jedna z gwiazd oświeciła mnie tak mocno jak słońce. Przewróciłem się, ale od razu wstałem. Nie byłem już na planie tylko pod ziemią. W krainie szatanów i demonów.
- Witam Demonie synu piekła !!!- zaśmiał się czerwony wilk z rogami i ogonem diabła
- Czemu ściągnęliście mnie do piekła ??!!!- warknąłem.- I czemu nazywasz mnie "synem piekła" ?!
- Waśnić parę spraw. Wiesz że te wilki które cię wychowały to niebyły twoimi rodzicami.
- Co ?!
- Ty zostałeś stworzony tu. Demony, szatany i inne istoty włożyły w ciebie całą swoją moc i wysłały na powierzchnie ziemi by tamte dwa wilki cie wychowały.
- Czyli że moi rodzice nie byli moimi rodzicami, a SwiftKill nie jest moją siostrą ?!
-Tak, my wysłaliśmy cię na powierzchnie tylko po to by cię wychowały. -powiedział
Stałem w szoku. Moi rodzice nie byli moimi rodzicami, a moja siostra nie była moją siostrą. To dal tego gdy ja siedziałem nad jeziorem i łapałem ryby oni obżerali się jeleniami i mnie do siebie nie dopuszczali, a SwiftKill była ich córką, a ja posłańcem diabłów i mnie nienawidzili.
- Już czas...- powiedział wilk
- Kurcze na co ?!!!
- Żebyś zniknął z ziemi i zamieszkał w piekle.
- ANI MI SIĘ ŚNI !!!!!!! A jak jeszcze raz mnie tu zabierzesz to zwołam radę wilków i je zabije.
- Nie waż się !!!!
Dobrze wiedziałem że jak się zabije radę wilków którą się samemu się zarządziło wilk z piekła (który chcemy ) gaśnie bezpowrotnie.
- A teraz won. Wynieś mnie na ziemię, bo nie chcę mi się cię słuchać !!!!
- Nie lekceważy się piekła i----
Rozległ się głos.
- Kil puść go !!!
Domyśliłem się że to król wilków. Głos umilkł. Odwróciłem się i odeszłam parę kroków.
- Ile razy bóg może dawać szansę.- powiedział wilk
- Ile razy śmierć może przegrać walkę.- odparłem
Znalazłem się z powrotem na ziemi. Poszedłem nad wodospad. Nie chciało mi się spać. Miałem nadzieję że nikt mnie tu nie znajdzie.

środa, 13 lutego 2013

Od Nebbi do Reversa C.D

-Revers ?!
-Zmieniłaś się..Dlaczego ?
-Myślałam że nie żyjesz !
Wskoczyłam na niego i zaczełam go lizać
-Nie mogę uwierzyć ,że wróciłeś !
Wstał i zrobił się poważny..
-Dlaczego tak wyglądasz ?
-To jest moje 2 życie..jestem teraz potężnym wilkiem o nowych mocach...
..Ale nawet ta odmiana nie zmieni mojego uczucia do ciebie ! Mam nadzieję że teraz nie odejdziesz..A wrazie czego wyruszysz w podróż ..Obiecujesz ?
-Tak - zaśmiał się i mnie przytulił
Pobiegliśmy jak zakochana para nastolatków do Bethan
-Bethan możemy iś.....-i tu mu przewałam
-Bethan idziemy nad wodospad jak zadawanych czasów..Zresztą teraz warta Taj..
-To idź..I do tej 24 !
Poszlismy..Była już noc..Patrzeliśmy n agwiazdy
Opowiedziałam mu wszystko w szczegółach co się działo i wogóle
-..I jestem Patronką strony
-Tyle się działo...
-A czy teraz ci się tez podobam..? - odeszłam od tematu
-......

< Revers ?? >

Nowy członek-Tejczma!

Wygląd wilka:
Imię: Tejczma
Pleć: Samica
Wiek: 2 lata
Cechy: szybka, dobra, miła, pomocna, silna
Stanowisko: Szpieg
Żywioł: Ogień, woda
Moce: umie latać, umie zgasić pożar nie dotykając ognia, umie wywołać pożar, umie się porozumiewać ze wszystkimi zwierzętami świata.
Partner: szuka
Rodzina: Zmarła rok po jej narodzinach.
Historia: Urodziła się wokół rodziny pod ogromnym dębem.
Właściciel: dominiczka909
Inne zdjęcia: brak

Od Drago do Tajemniczej

-Wiesz, miło mi było spędzić z tobą ten dzień.
-Tak.
-I mam pytanie.
-Jakie?
-Umówisz się ze mną na randkę?

:D

Od Tajemniczej do Drago



-Klucz lecących gęsi-popatrzył tam, potem na mnie i się uśmiechnął.
Odwzajemniłam uśmiech.
Postanowiliśmy, że pójdziemy sobie razem do drzewa-jedynego na naszej łące ;P
Usiedliśmy w cieniu (było gorąco) i patrzyliśmy jak wiewiórki kłócą się o orzecha. Śmialiśmy się, no... Niestety wiewiórki spostrzegły nasz śmiech i nas... Poszły sobie :P
Potem poszliśmy nad wodospad, położyliśmy się ze zmęczenia (długo szliśmy śmiejąc się z wiewiórek) i rozmawialiśmy. O bardzo wielu rzeczach :P nie wymienię
Potem Drago wstał bez słowa, poszłam za nim, szłam koło niego. I w pewnym momencie, pchnął mnie do wody :P
Potem sama go wciągnęłam.
Po zabawie :P byliśmy bardzo mokrzy... Poszliśmy wyturlać się chwilę w trawie. Potem zobaczyliśmy motyla, goniliśmy go :P
Pod wieczór Drago odprowadził mnie do Jaskini. W ostatnim momencie powiedział:
-...

Drago dokończysz? Co powiedziałeś?

Od Sayony - pióro cz. 41




Wtedy pod sobą zobaczyliśmy labirynt w całej okazałości. Lecieliśmy coraz wyżej... i wyżej... Nikt z nas nie wiedział jak w końcu nie spaść i nie roztrzaskać się o ziemię... Wtedy poczuliśmy, zapach... Taki magiczny... Pachniał wszystkim (co dobre) na raz. Ale zapachy się nie mieszały, nie tworzyły fałszu, jak wszystkie nuty na raz zagrane, tylko po kolei, odurzając mnie i (tak myślę) resztę. Zasnęliśmy. Po zapewne kilku godzinach niezapowiedzianego lotu, opadliśmy na wielką arenę po środku której na ozdobnym podwyższeniu leżało Szafirowe Pióro.



Od Sayony - pióro cz. 40



Wtedy kiedy duchy moich przodków znikły poczułam rozpacz.
"Wierzenie znika wtedy, gdy się w nie uwierzy, nie znika całkowicie, znika jedynie widzialna forma. Oni zawsze będą ze mną... i Fire." przemknęło mi przez myśli. Pobiegłam w stronę Fire, feniksa i Ake' a. Przekazałam im TYLKO część swojej energii. Zawsze warto mieć przy sobie troche. Dopiero wtedy dziura znikła i komnata znów wyglądała pięknie. Wtedy zaczęliśmy się unosić... Wprost do gwiazd... Pięknego, granatowego nieba... Z pierzastymi chmurami falującymi po niebie, jak fale na morzu... Nigdy nie latałam... Zaczęłam zazdrościć Bethan i innym wilkom ze skrzydłami...
- Co to teraz za próba..? - zapytała Fire.
- Nie wiem... - powiedziałam z Ake' iem w tym samym momencie.

CDN.



Od Reversa-Powrót

Siedziałem tam na górze rozmyślając nad wszystkim nad wszystkimi błędami.Nie mogłem dłużej..nie mogłem wytrzymać bez Nebbi...
Poszedłem więc do Hadesa gdyż to u niego przesiadywałem
-Hadesie!Jestem gotowy!
-Gotowy....na co?
-Na powrót na ziemię
-Ty se chyba żarty stroisz!Nie po to traciłem tyle energii żeby cię tu ściągnąć żebyś ty teraz mną gardził.
-Posłuchaj mnie!!Masz mnie wysłać na ziemię!!!W tej chwili!!
-Dobra dobra bądź cicho bo Wilcza Królowa cię usłyszy..-powiedział z niepokojem rozglądając się.
Podniosłem głowę do góry i powoli czekałem na powrót.Po krótkiej chwili znalazłem się na terytorium watahy.Widziałem kilka nowych wilków.Lecz nigdzie nie dojrzałem Nebbi.Pobiegłem do Bethan.
-Revers?!!!!Ale co ty tu..
-Spokojnie Bethan gdzie nebbia..
-Wydaje mi się że stoi na warcie.
-Jasne dzięki..-pobiegłem gdzie powiedziała mi Bethan.Spotkałem tam tylko fioletową wilczycę.Była odwrócona tyłem.
-Przepraszam..nie widziałaś może...-przerwała mi
-Idź z tąd to nie jest miejsce dla ciebie-powiedziała...znałem ten głos..ciepły i spokojny ton o kimś mi przypominał
-Nebbia?
-Tak?Coś się st...-odwróciła się i zamarła
<<Nebbia?>>

wtorek, 12 lutego 2013

Od Sayony - pióro cz. 39




- Ja nie panuje nad ogniem... Ani ziemią! - powiedziałam oszołomiona tym dziwnym pytaniem.
- Ale dopóki nie potrzebujesz swojej energii możesz im ją odstąpiiić. - zawodził trzeci duch.
Z oddali dał się słyszeć głos Ake' a:
- Nie słuchaj ich! Jak stracisz swoją energię, będą miały wolną rękę aby cię zabić!
- Nie... nie jesteśmy sługusami Brisii... Jesteśmy po waszej stronie... Z linii męskiej twojego ojca..! - senny głos zaczął.
- Udowodnijcie! - krzyknęłam.
- Wszystkie duchy Brisii i stworzenia pod jej władzą mają ten znak. - wtedy w powietrzu ukazał się JEJ znak. - nie da się go ukryć. Musi być dokładnie na czole... My go nie mamy...



- Faktycznie... Więc kim jesteście?
- Jestem twoim ojcem. - odezwał się duch o sennym głosie.
- Ojcem twego ojca... - powiedział duch zawodzącym głosem.
- Dziadkiem twego ojca... - ochrypłym głosem wydusił najstarszy i najbardziej zmarniały z duchów.

CDN.

Od Drago do Tajemniczej

Spotkałem Tajemniczą na skraju terytorim watahy.poczułem jej zapach.Nie był to zapach wilka tylko wanilii.Czułem się tak bezpiecznie, jakbym był bogiem nie bałem się.Czułem ze moge zrobić wszystko.Od razu chumor skoczył z 40% do 110%.Byłem tak szczęścliwy że mógłbym skakać.
   Podeszła powoli do mnie.Teraz czułem to samo lecz z siłą pomnożoną przez 100.
-Hej Drago.Co robisz?-Głos anioła.Ciepły.Chciałoby się w nim tulić i zasnąć.
-Nic.Obserwuję.
-Co?-Powiedziała patrząc się w stronę gdzie podążył mój wzrok.

Tajemnicza?

Od Nebbi-Głębokie poszukiwania

Dzisiaj wyruszam na poszukiwania towarzysza na całe życie...
Wiem że to będzie trudna i długa wyprawa dlatego postanowiłam sie spytać Taj czy zemną nie wyruszy..
W końcu może ona posiadać boskiego towarzysza...więc wyruszyłam z nią w tą podróż..
Najpierw poszłyśmy do krainy Ognia gdzi emożna spotkać silnych i potężnych toważyszy..
Niestety to niedało żadniego skutku..Niestety ale Ogniste zwierzęta są uparte i złośliwe...
Poszłyśmy więc do krainy powietrza..Były tam pegazy:
Były śliczne na tle wielkiego księżyca...Ale były już zarezerwowane dla szczęśliwca który wygra konkurs...
Byłyśmy zmęczone więc poszłyśmy spać...
Tajemnicza postanowiła pójść do krainy Natury a potem do watachy wypełlniać obowiązki
Ja natomiast poszłam do krainy Lodu
Zobaczyłam z góry wielkiego walczącego smoka z przeciwnymi smokami

Pokonał ich bardzo szybko..Zauwazył mnie i zaczął lecieć w moim kierunku
,,O mój Królu ! On chyba chce mnie zaatakować.."
Uciekałam a kiedy się obejrzałam, ujrzałam tego samego smoka tylko małego i trochę w innym kolorze
Nie dawał mi odejść od siebie...

-Dobra...Nazywam cię Regalo..Co oznacza Dar
Zabrał mnie za swoich skrzydłach do watahy gdzie szukałam dla niego miejsca wypoczynku....

C.D.N w części Kim ty jesteś i co potrafisz ?

Od Sayony - pióro cz. 38




W gwieździstej komnacie nagle ziemia zaczęła się trząść. Ake próbował ją opanować, ale moc Brisii (przecierz to jej labirynt, nie?) była silniejsza.
- Wyczuwam ogień... A raczej lawę z tego rowu! - krzyknęła Fire.
- Ja też! - potwierdził Ake.
- Spróbujcie go powstrzymać, aby lawa zbyt prędko nas nie zalała! - krzyknęłam przekrzykując gruhot ziemi.
I wtedy zobaczyłam wilka - ducha... A raczej kilka wilków - duchów!
Wyglądali tak:








- Praca zespołowa... - odezwał się jeden sennym głosem.
- Czemu im nie pomagasz..? - dokończył drugi ochrypłym głosem.
- Ja... ja.... - zaczęłam.

poniedziałek, 11 lutego 2013

Od Nebbi-Magiczna wyprawa cz.4

Fire i Feniks mi pomogli...Fire sie namnie cały czas patrzyła..
-I co? - Zapytała po minucie
-Bardzo ci dziękuje...Widać źródła nie wiedziało jaka jest sytuacja i uruchomiło system obronny sprzed 300 lat.
-I ? - Ponownie zapytała.
-Ah..Fire...Masz ten wisior..On cię będzie ostrzegał kiedy nadchodzi zło..jeszcze raz dziękuje..
-Dziękuje..nie..-i tu jej przerwałam
-Naprawdę dziękuje..A teraz muszę już lecieć..W wiosce panuje choroba a teraz lecę..Pozdrów całą resztę
-Dobra !- i poleciała
Zanim się obejrzałam już jej nie było..gdyż zniknęła w krzakach
Feniks się namnie spojżał..Tu była jego rodzina i dom..A on był dziki..Niestety niezostał on moim toważyszem
3 moc z 5 to smutek....
Wróciłam do watahy i wlałam kroplę wody z 5 do źródła..Wszyscy się napili..I kolejnego dnia byli zdrowi..
Załatwiłam wszystkie sprawy i wyruszyłam w kolejną podróż..na poszukiwanie towarzysza ...

C.D. Będzie kontynuacją..Głębokie poszukiwania

Od Sayony - pióro cz. 37



Do feniksa tablica się nie zwróciła. Zaczęła się trząść i odpadła ze ściany odsłaniając wejście do kolejnej komnaty. Weszliśmy tam. Sklepienie wyglądało jak gwieździste niebo. Było piękne... I mroczne.

CDN

Proszę Sayonę aby pisała dłuższe opowiadania !

Od Fire - pomoc CD Nebbi



Zapomniałam opowiedzieć o tym co zdarzyło się zanim weszliśmy do labiryntu. Feniks Nebbi nadleciał z góry i poimformował nas o tym, że Nebbia jest w niebezpieczeństwie. Sayna wysłała mnie i feniksa na pomoc Nebbi.
- Z Ake' iem poczekamy tu na ciebie. - powiedziała.
Biegłam i znalazłam Nebbię. Przypomniała mi się technika z wojny: Wodna kula podpalona.
- Nebbi, ten feniks jest ognisty czy wodny?! - spytałam.
- Mieszany. - jej głos tłumiła szyba, ale ją usłyszałam.
Feniksy stworzyły wodną kulę. Ja i ten mieszany feniks podpaliliśmy ją. Rzuciłam w szybę. Takimi kulami rzucałam trzy razy. Wreszcie szyba się stopiła.

CD >>> Nebbi >>> jak mi dziękujesz?
Witam, oto konkurs dla tych, którzy piszą dużo opowiadań!
Następny konkurs polega na tym, że trzeba napisać jak najdłuższe opowiadanie. Jeśli chcesz wziąć udział w konkursie, napisz w nie zamiast np.: "Od Zanny"
Tylko: "Opowiadanie na konkurs od..."
I w miejsce kropek wpiszcie imię Waszego wilka.
W razie pytań, piszcie do mnie! (WoWa67)
Ten, kto wygra, dostanie unikalnego towarzysza! - Pegaza!
Uwaga!
Alfy, Bety i Patronka Watahy nie mogą brać udziału w konkursie, ponieważ oni mogą mieć towarzyszy a inni nie mogą i muszą czekać na inne konkursy lub na ogłoszenie ich.
Oto on (nie można nic zmieniać, ponieważ jest jedyny w swoim rodzaju! Unikalny!) :

Wygląd: http://c.wrzuta.pl/wi19138/ac0977d4001c4b984a993633/pegaz
Imię: Unikat
Rodzaj: Unikalny
Gatunek: Miłości, dobra
Płeć: Wałach
Wiek: 2500 lat (nieśmiertelny)
Historia: Pochodzi z niebios (takie pegazy ukazują się co 3000 lat, by znaleźć swego właściciela).

Powodzenia!

Wasza Beta,
Tajemnicza



niedziela, 10 lutego 2013

Od Nebbi-Magiczna wyprawa cz.3

Kiedy wyszliśmy z Krainy Powietrza do krainy natury gdzie jest to źródło...
Zauważyłam drastyczne zmiany u Feniksa ..
Gubił pióra, zmiejszył sie i wogóle..
Wzleciał do góry i się zmienił !
Podobno Feniksy się zmieniają w zależności od nastroju lub temperatury..
Ale to nie teraz..On jest taki śliczny *_*





















Podziwiałam go..lecz szybko się skapnęłam że coś jest nie tak...
Poszłam do niego lecz on się oddalił..I tak 5 razy gdy nagle wpadłam do dziury !
Dziura się zamkneła szkłem..feniks to zauważył i poleciał szukając pomocy..
Siedziałam i myślałam jak się wydostać..
Niestety to była zaklęta szyba..Chyba źródło ma stystem obronny przed złymi wilkami..
Miejmy nadzieję że Feniks znajdzie kogoś kto pomoże....
Feniks:
Leciał i zobaczył grupę Sayony...Odrazu ich poinformował..sayona ustaliła że to Fire Mi pomoże z Feniksem

C.D.N....Aha i Fire ?

Od Nebbi-Magiczna wyprawa cz.2

Widziałam lecącego feniksa..Był on najpiękniejszym i chyba największym jakiego kiedykolwiek widziałam...
Zbliżył się do mnie po czym spojrzał na mnie z ukosu...Zbliżyłam się tak by nieodleciał
-Chcesz mi towarzyszyć ?
Podleciał do góry..był gotów na podróż
A więc..Mam towarzysza..
Szłam dalej...Po wyjściu z krainy wulkanów był czas na przejście do kolejnego świata..Powietrza
Miałam szczęścię że w krainie wulkanów było spokojnie..Bo często można tam znaleść zło wulkaniczne gobliny, czy węże lawowe ...
Wiem że nigdy nie zapomnę widoków z krainy powietrza...Naprawdę robi wrażenie.:

Poprostu widok na dół był zniewalający...Spotkaliśmy po drodze Sayone z ekipą..
Przenocowali nas na 2 dni a potem rozeszliśmy się w swoje strony.....

C.D.N

Od Ake do Rossy


Dotarło do mnie, że kocham Rosse! Ale o tym nie wiedziałem, dopiero gdy jej iluzja mnie zaatakowała uświadomiłem to sobie. Próba znała moje sekrety, nawet gdy ja ich nie znałem. Gdy wróce z wyprawy, zapytam ją czy zostanie moją partnerką.

Rossa >>> Dokończ! (Jeszcze oficjalnie cię o to nie zapytałem ; ))

Od Fire


Zawody...jakie zawody..?Myślałam chwile i pamietam!
-To były zawody ognia.-powiedziałam,zachowując zimną krew.
"Cóż to były za zawody?"napis na tablicy sie powiekszyl.
-Z...Dante, Sammym i Another...
"CÓŻ TO BYŁY ZA ZAWODY?"
-Zakazane.To była diabelska ruletka z samym Baltem-diabłem diabłów.

Sayona >>> kontynuuj swą opowieść!

Od Nebbi - Magiczna wyprawa cz.1

W watasze panowała grypa..nawet Bethan się zaraziła z Demonem...
Ja i Zanna Nie chorowaliśmy..Ale to już inna historia...
Wyruszyłam gdyż woda w stawie była zarażona..A dzięki niej mieliśmy czystą wodę...Postanowiłam wyruszyć na wyprawę w poszukiwaniu
"magicznej wody" Ze źródła Malańskiego które było bardzo daleko.
Zabrałam 2 skórzane plecaki i wyruszyłam po tą wodę...
Zanna chciał iść zemną..lecz ja stanowczo odmówiłam..
Jest on jedynym zdrowym i będzie się opiekował słabszymi...
Wyruszyłam na podróż..każdy dał mi jakąś swoją rzecz..
Zdobyłam 2 moc z 5 !
Kolejnym rozwiązaniem jest "Zaufanie"
Jestem bliżej celu mocy 3 stopnia...Ale dobrze koniec...
Wyruszyłam...1 krajobraz to były majestatyczne wielkie góry które naprawdę robiły wrażenie...więc jeszcze trochę i dotrę do celu..
Kiedy szłam byłam w krainie wulkanów...Spotkałam tam coś co mnie sparaliżowało ....

C.D.N

sobota, 9 lutego 2013

Konkursik.

Pewnie nikogo nie ździwi że wygrała Sayona.
Sayona-do cholery nie wyrabiam.Chyba założę ci limit XD

Od Sayony – pióro cz. 35



Nikt się nie odezwał, może zaczeli się mnie bać? Płakałam, dalej. A tablica dalej zadawała pytania…
„Fire, Fire to jak ogień, ogień zawsze robi swoje. Powiedz córko wody, cóż to były za zawody?” tablica skierowała się do Fire. Fire zamurowało…

Fire >>> cóż to były za zawody? >>> tylko o zawodach dokończ ;P

CDN.

Od Sayony – pióro cz. 34


Mimo woli (jestem straszna!) po usłyszeniu sekretu Ake’ a uśmiechnęłam się do siebie. To był błąd. Tabliczka skierowała się na mnie.
„ A ty co się szczerzysz córko bardzo mrocznej wieży? Może powiesz wreszcie prawdę, o tym co zrobiłaś wprawnie!?” Było napisane teraz na tabliczce.
Byłam bliska płaczu… To, okropne! Ale musiałam powiedzieć.
- Byłam, małym szczeniakiem, bawiłam się z feniksem. Nie schowałam.. pa… pazurów… i… i… zabiłam go. Nie był jeszcze w pełni mocy, był bezbronnym pisklakiem…. – płakałam, feniks mnie znienawidzi!
CDN.



Od Sayony – pióro cz. 32


„Jutro” wcale nie był lepszy dzień! Okazało się, że jaskinia w której spaliśmy, to jaskinia Mrocznych Snów. Przespaliśmy cały dzień, obudziliśmy się dopiero 22 marca, przez próbę przeszliśmy 20. Na ścianach były napisy, trzeba było odpowiedzieć na pytania. To była gra pytanie lub wyzwanie. Zamiast wyzwania była… śmierć. Na starej tabliczce zawieszonej na ścianie (w starym języku wilków górskich, już wymarłym) Było napisane: „Odpowiecie na pytanie, albo czeka was wyzwanie, wybierajcie moi mili, do stracenia nie ma chwili!
Feniks znał ten język.

Od Sayony – pióro cz. 31


- Szłam moim tunelem… i zobaczyłam światło. Czerwone, wyglądało jak ogień. Podeszłam do niego, chciałam się doładować. Ale to były ogniki. Małe diabełki. Weszły na mnie i zaczęły biegać, były wszędzie i gryzły mnie! Zapłonęłam i zaczęłam się kurczyć. Na szczęście opanowałam ogień, że nie zmieniłam się w ognika, ale jak on wyglądałam. Kiedy reszta ogników uznała, że robota skończona poszły sobie, a ja przestałam płonąć. Ale… ciągle byłam malutka! – opowiedziała Fire.
- Prześpijmy się. Jutro może będzie lepszy dzień. – powiedziałam. Z koszyka wyjęłam nogę łosia, którą feniks zdołał powiększyć razem z wodą. Najedliśmy się i położyliśmy spać.
CDN.

Od Sayony – pióro cz. 30


Wszyscy dziwacznie spojrzeli na Fire.
- No co się gapicie!? – powiedziała cienkim, podenerwowanym głosikiem.
- No wiesz…. Jesteś…schudłaaś! – powiedziałam. Fire po raz kolejny, mimo skurczenia się piorunowała mnie z góry.
- Myślisz, że nie wiem..? – Fire była bliska płaczu.
- Feniks, włada potężną magią, ale nie może teraz nawet zmienić koloru piór… Jest wyczerpany. Opowiesz co się stało?
CDN.

Od Sayony – pióro cz. 29


-„ Zobaczyłem pióro. Szafirowe pióro. Byłem głupi. Podleciałem do niego i chciałem je zabrać. Myślałem, że to proste…” – zaczął opowiadać feniks. – „Między mną, a iluzją pióra była woda. Trująca. Wyskoczył niej potwór morski. Dość mały, żeby się zmieścić w labiryncie, dość duży aby mnie połknąć. Soki trawienne wypaliły mi pióra. Byłem… łysy. Zebrałem całą moc (wody, jak twoja) i zmusiłem truciznę do pomocy. Wleciała do paszczy potwora, a on… ekdplodował! Byłem wyczerpany, skupiłem resztki magicznej energii, aby odtworzyć swoje pióra. Ale zrobiły się fioletowe.”
- Nie wyglądasz na zmęczonego. – stwierdziłam.
W tym momencie do jaskini wpadła Fire. Była… maleńka.
CDN.

Od Sayony – pióro cz. 28


To było straszne! Rodzina… nie była prawdziwa… ale taka realna… Wyszłam z korytarza i zobaczyłam feniksa i Ake ‘a. Feniks zrobił się… fioletowy, Ake trząsł się i miał podbite oko. Na jego zwykle czarnym futrze, pojawiło się trochę różowo – białego futra. Fire jeszcze nie wróciła.
- Co się stało? – spytałam Ake’ a i feniksa.
- Rossa… Ona… - wychrypiał.
- Ona jest w watasze. To była iluzja. – powiedziałam.
- Zaatakowała mnie… Zabiłem ją… Jestem potworem…
- Zabiłeś iluzję. To nie była prawdziwa Rosa.
- Przeszłem zadanie! – uśmiechnął się Ake
- A ty? – zwróciłam się do feniksa. – czemu jesteś fioletowy?
CDN.

Od Sayony – pióro cz. 27


- Możemy powrócić. – powtórzył tata. Przypomniał mi się ojciec – znałam go TYLKO przez 3 pierwsze miesiące mojego życia… Potem kłusownicy go zabrali. Nazywał się Tayer.
- J..jak??? – zapytałam.
- Zostań z nami. – powiedziała mama i tata. – Zostań z nami – dołączyło się rodzeństwo.
- Zostaw to pióro, nie jest potrzebne. – powiedział Dante.
- Nie jesteście prawdziwi! – krzyknęłam – Moi bliscy by się przejmowali dobrem wszystkich wilków!
- Nie!!! – krzyknął „tata”.
Wszystkie zjawy się rozpłynęły.
CDN.








Od Sayony – pióro cz. 26


Tam była Another, Sammy, Dante, mama, tata i Madness. Stali i wołali mnie z uśmiechem. Pobiegłam do nich. Wszyscy których kochałam, a zmarli stali sobie tu. Oczy mi się zrobiły mokre.
- To… to podstęp? – byłam nieufna.
- Nie. To my. Tęknimy siostrzyczko. – powiedziała Another. Pamiętam jak zawsze się mną opiekowała, pod nieobecność mamy….
- Anthy, Sam, Dante… Nie żyjecie!? – krzyknęłam z rozpaczą.
- Ale możemy powrócić. – powiedziała Madness i Nuka.
CDN.

Od Sayony – pióro cz. 25


- Gotowi? Idziemy jak nas tunel powiedzie! – krzykęłam. Szłam moim tunelem i za zakrętem były schody. Oczywiście nie miałam wyboru, co do drogi. Kiedy weszłam na schody, pode mną usłyszałam krzyk ptaka. „To pewnie feniks. Oby mu się nic nie stało” pomyślałam. Schody były wysokie na jakieś 2 metry, i jak się na nie weszło, to od razu prowadziły w dół. Potem skręcił w prawo. Szłam prosto kilkanaście metrów, a potem to zobaczyłam.
CDN.

Od Sayony – pióro cz. 24


Szczerze mówiąc mam już dość tego pióra. Wkurza mnie i już. Więc, nie widziałam ani Fire, ani feniksa, a Fire na 100% nie widziała Ake ‘a. Ale się słyszeliśmy.
- Myślę, że to kolejne zadanie. Idźmy i je przejdźmy. – powiedziałam.
Wszyscy się zgodzili.
CDN.


Od Sayony – pióro cz. 23


Nie ruszaliśmy się dalej, dopuki roślina nie zniknęła w bagnie i bagno nie zniknęło. Potem ostrożnie przeszliśmy przez ten korytarz. Po paru metrach korytarz podejrzanie się poszerzył. Szliśmy obok siebie, ja byłam między Fire i feniksem, Ake obok Fire. Nagle coś szczęknąło, i w ciągu ułamka sekundy wszyscy byliśmy oddzieleni szklanymi płytami.
CDN.

Od Sayony – pióro cz. 22


- Co teraz?! – krzyknęła Fire nie wiadomo, czy do mnie, czy feniksa.
-„ Nie ruszajmy się! Zielonek złośliwy chce się nami żywić.” – powiedział feniks, a ja powtórzyłam. – Ale i tak zapadamy się pod ziemię! – krzyknął Ake. – Heh… To pewnie feniks powiedział? Pokiwałam głową.
- „ Bo ciągle się wiercisz!”
Przez ok. 30 min nie ruszaliśmy się i wtedy roślina nas wypluła. Najwyraźniej stwierdziła, że nie ma z nami zabawy.
CDN.

Od Sayony – pióro cz. 21


Weszłyśmy do portalu. Kiedy z feniksem przeszłyśmy na drugą stronę, teleport zniknął i można było iść tylko w jedną stronę. Kilka metrów do przodu, a potem skręciliśmy kątem „prostym” w lewo. Szliśmy tym lewo parę minut, i (do przewidzenia) pojawiły się kłopoty. Jakieś pnącze złapało mnie za łape i ciągnęło w dół. Zgrabnie ułożone kamienie tworzące mozajkę z wizerunkiem Brisii na podłodze zmieniły się w bagno. Złe zielsko złapało za ogon feniksa. Ake kazał ziemi nie dawać wody tej roślinie, ale miała jej jeszcze w zapasach. Fire broniła się ogniem.
CDN.

Od Sayony – pióro cz. 20


- „Wyczuwam obecność zła w portalu. Ale tam też jest droga do pióra.” – powiedział feniks, a ja to przekazałam reszcie.
- Wchodzimy? – spytała Fire.
- Raczej… tak. – powiedziałam.
Do teleportu wszedł najpierw Ake. Kiedy cały zniknął, ja i Fire trochę się przestraszyłyśmy. Ale potem wyciągnął łapę przez portal i zawołał „możecie wchodzić!”.
CDN.



Od Sayony – pióro cz. 19


Więc następnego dnia, w południe byliśmy już w mrocznym labiryncie. Gdy do niego weszliśmy, mieliśmy cztery drogi do wyboru; w prawo, w lewo, do przodu lub do tyłu. Nie pomyliłam się z tyłu wejście do labiryntu zniknęło i pojawił się portal prawdopodobnie prowadzący na drugi koniec labiryntu. Ale mamy szczęście, że feniks zgodził się z nami pójść. Wyczuwa gdzie jest większa obecność pióra. Ake też jest „szczęściem”, panuje nad ziemią. Nad labiryntem też TROCHE.
CDN.

Od Sayony – pióro cz. 18


Położyłam się wcześniej spać, Ake poszedł „gdzieś” a Fire jeszcze siedziała przy ognisku. „Muszę się naładować” powiedziała wtedy. Nie wyczuwałam w labiryncie ŻADNEJ wody. To źle. Nasze koszyczki z zapasami leżały sobie obok Fire. Następnego dnia (to był już 14 dzień naszej wędrówki) zjedliśmy razem śniadanie (nie zapasy z koszyków). Zapomniałam dodać, że woda też może się skurczyć. Była w koszykach z trawy i się nie Od Sayony – pióro cz. 18
wylewała.
CDN.

Od Rossy



Gdy byłam na spacerze nad wodospadem nad wodą ukazała się
moja mama.Była taka piękna.I nagle zemdlałam.Gdy się obudziłam
byłam u siebie w jaskini przy mnie czuwali Tajemnicza ,Ake i Nick.
Gdy ja leżałam to najpierw przyszedł Ake.Potem Tajemnicza z Nickiem
byli na spacerze.I tak mnie zobaczyli.Gdy już wstałam na łapy to poszliśmy
razem na spacer na łąke.Położyliśmy się na trawie.Ake nagle poszedł
gdzieś z Nickem a my zostałyśmy same.Jak przyszli to w pyskach
mieli bukieciki kwiatów.Ucieszyłyśmy się z kwiatów.Bardzo lubie
Ake.oN Chyba też.Pużniej Nick odprowadził Tajemniczą a mnie
odprowadził Ake.Gdy byłam w mojej jaskini położyłam się
spać śniło mi się że miałam córke.
To był piękny sen.

czwartek, 7 lutego 2013

Od Nebbi do Betahan

Szłam sobie spokojnie kiedy nagle zaczepiła mnie Bethan...
-Nebbia...Musimy pogadać...
 -Tak.?-I przełknęłam ślinę
-Musimy pogadać....
Poszłam za nią do jej jaskini...
-Co się wczoraj wydarzyło..Wiem że o czymś niewiem...
-Szczerość to 1 podstawa...Wczoraj po ceremonii Taj była zmęczona..Wzięłam jej zmianę..Nie gniewasz się-lekko podkuliłam uszy...
-Nie..Dostała nowe obowiązki i moce..Oczywiste że była zmęczona..
Jej słowa mi ulżyły ...
-Bethan...Czy ja moge posiadać towarzysza..
-Tak..Ale musisz takiego znaleźć..Myślę że towarzysz by ci się przydał w końcu do pomocy i towarzystwa
-Ale jakiej rasy ?
......................................

Beth??

wtorek, 5 lutego 2013

Od Nebbi do Taj C.D



Wracałam Od studni by zobaczyć co sie wyprawia w naszej watasze..
Taj siedziałą na skale smutna i myślała..
-Tajemnicza ! Niema teraz Alf a ty rozmyślasz na skale !
-Przepraszam zamyśliłam się..!
-Wiesz masz teraz odpowiedzialne stanowisko..Wiesz ?
-Wiem..Ale jakiego partnera wybrać..
-Taaaj...Nie masz teraz wybrać kogoś na przymus...Miałaś wybrać kogoś kto jest aktywny i wie o co chodzi w tym wszystkim..
-Ale ja.nie....
-Taka jest prawda..Nic jej nie zmieni...A teraz zmykaj i idz miej oko na watahę....
-Ale...
-Wiem jest późno...Ale czy tak czy tak musisz ..masz dyżur nocny..
-Jestem padnięta-I się położyła
-Dora idź spać..ja Pójdę..i tak moja kolej wytworzyć tarczę
-Dziękuje..
-Wiem jesteś zmęczona wczorajszym wydarzeniem...ale więcej ci nie pomogę..To twój obowiązek !
-Dziękuje- Dała mi całusa i poszła powoli do swojej jaskini
nocą powoli obserwowałam gwiazdy..Wszyscy spali..Wogóle nie czułam zmęczenia..Moja moc dawała mi taką siłę..
Rano przyleciała Bethan..O niczym jej nie mówiłam..Usnęłam przy jej nogach..I tak cały czas...




poniedziałek, 4 lutego 2013

Od Nicka

Od dawna nie widywałem Tajemniczej. Spotkałem ją na skale,była smutna..
-Hej!
-O cześć Nick
-Coś się stało??
-Nie tylko..
-Tylko Nebia powiedziała że mam sobie wybrać partnera a ja...i on musi być silny i odważny..
-Mam nadzieję że ten szczęściaż będzie odpowiedzialny za ciebie... -uśmiechnąłem się i przytuliłem ją przyjacielsko.
-Dzięki...
-Za co?
-Za to że  jesteś dla mnie taki miły..i że mogę na tobie polegać..
-A tak bo zapomniałem..Gratuluję!!!
-Dziękuję -uśmiechnęła się
Pobiegłem do nebbi.
-Hej Gratujacje!
-Dzięki Nick..
-Ja cię podziwiam...masz tyle nagłowie jeszcze te ostanie wydarzenia Wohoho.
-Nie jest tak źle.
-A muszę lecieć narazie
Pobiegłem do nory.Usnąłem

Od Nebbi



Odrazu po wybraniu mnie na patrona watahy wyruszyłam do świętej studni...jeszcze dzisiaj do niej dotrę..a kiedy odbiorę moje moce udam się do niej a potem do watahy by zarządzić zmiany w stanowiskach, uznać Tajemniczą na Betę w stanowiskach oraz pomagać graficznie stronie... Kiedy wracałam od świętej studni napotkałam Tajną
-Tajemnicza...Swojego partnera niebędziesz mogła wybrać pierwszego lepszego .... Musisz wybrać odpowiedzialnego i silnego partnera..nie romantyka i śmieszka..Masz teraz poważne stanowisko..a twój partner..oczywiście którego wybierzesz musi mieć jakby do tego wszystkiego silną rękę..oraz musi być aktywny...
-Ale...
-Musisz być odpowiedzialna za wszystko Taj..musisz
Niedałam jej dokończyć tylko...

C.D.N

sobota, 2 lutego 2013

Od Tajemniczej do Nebbi





Łał... Jestem zadowolona z wyboru przodków. Widać, zadbali też o to, by ja, i Nebbia nie zerwały naszej przyjaźni. Po ceremonii, od razu przytuliłam się do Nebbi. Obie byłyśmy bardzo wesołe... ale obie nas dziwiło, że przodkowie nie wybrali Samców Beta. Najwyraźniej, jeszcze na to za wcześnie. Ale wiedziałyśmy, że nadejdzie ten moment.
Kiedy wszystko wróciło do normy, drzewo wróciło do swojej dawnej postaci, powiedziałam:
-Nebbia, bardzo się cieszę, że przodkowie mieli taką decyzję.
-Tak, ja też. Najwyraźniej mieli trudny wybór, bo obie miałyśmy na koncie ważne czyny.
Obie jesteśmy bardzo zadowolone. Ja mam obowiązek poznawać nowe wilki do Watahy, pomagać Alfom podejmować ważne decyzje itp...
A Nebbia chronić naszej chronić naszej Watahy, żeby żadne miejsce naszych terenów nie stało się własnością innej Watahy (ostrzegać nas, Nebbia otrzymała moc, dzięki której może przewidywać losy Watahy około dwa-trzy dni w przód), starać chronić nas, by nikt nie stał się bardzo chory itp...
Obydwie się cieszymy i mamy nadzieję, że każda z nas wykonywała swoje zadania poprawnie, oraz starannie.

Nebbi, chcesz coś jeszcze powiedzieć??

Od Bethan-Święte Drzewo.

    Dzień pełen nerwów.Dziś miało się okazać kto zostanie moją prawą ręką.Wiem jak wszystko ma przebiegać.Jak wszystko będzie się działo.Jednak odczuwam strach.
    Wszystko mijało tak szybko.Każdy przychodził do nas i pytał kto zostanie betą.Mówiła że jest to tajemnicą jednak sama nie wiedziałam.Mam nadzieję że wybrane zostaną albo Nebbi albo Tajemnicza.Jednak mam pietra czy jeżeli nie zostanie wybrana jedna z nich to czy nie złamie się to co między nimi jest?Lub czy jedna z nich nie odejdzie?Wiem że to one będą brane pod uwagę.
      Nastała noc.Obok palcu na drzewach siedziały ptaki i śpiewały tańczoncym wilkom.widziałam jak się bawią.To był wspaniały widok.Co chwila jednak widziałam że ktoś podchodził do drzewa.Gadał do niego dotykał.nawet przytulał.Co już wydawało mi się dziwne.Lecz taki plus że nie wiem kto to był bo było ciemno.
    Nastała północ.Drzewo zmieniało wygląd stało się ogromne.
Za chwilę zaczeło się rozpływać tworząc strumyk jakby z dużą ilością brokatu.Wilki zajeły miejsca.Wszystcy byli zdziwieni widokiem co się dzieje z drzewem przy którym bardzo często spali.Demon i ja ruszyliśmy w stronę źródła stumyka.Kiedy wykonaliśmy pokłon z strumienia zaczeły ,,wybiegać" Przodkowie wilków, pegazy ,jednorożce a także i zwykłe konie, smoki śmierci, życia i natury.Strumień zaczoł płynąć środkiem do Tajemniczej i Nebbi.Siedziały obok siebie.Widziałam ich zdumienie.Strumień zatrzymał się.Pomiędzy nimi.Nagle stała się rzecz niesamowita.Strumień rozdzielił się na dwie części.Na niebieską ( taka jaka była ) która podpłyneła do Tajemniczej i na różową która podpłyneł do Nebbi.
-To nie możliwe!-Wyszeptał trochę głośno do mnie Demon.-Bethan!
-Demon...-Spojżałam na niego.Po czył wzniosłam się na wysokość 2 metrów by wszystcy mnie usłyszeli.-Wilki i wszelkie istoty tu zgromadzone.Mam zaszczyt przedsawić wam samicę Beta Tajemniczą.Jednak jak widzieliście zaistniała styuacja że strumień rozdzielił się.Jest to znak że jesteśmy watahą wybrańców.Wybranców przodków.Nebbi zostałaś oficjalną patronką naszej watahy.Twoja rola jest ogromnie ważna w naszym życiu.Gratuluję wam.- Opadłam na ziemię Demon mnie przytulił.Strumień zaczoł się cofać i znów zmieniać w nasze stare drzewo.Byłam zadowolona z wyborów przodków.Ale zaszokowana tym że Nebbi za swoje czyn też została nagrodzona.Teraz jej medalion jest drugą siłą a raczej sercem naszej watahy.

od Nebbi do Tajemniczej


Szłam spokojnie przez las by dojść do wielkiej skały i wytworzyć poranną tarczę..
Bethan wytwarza południową a ja jeszcze wieczorną
Więz po droze spotkałam spłoszoną i smutną Tajemniczą..
-Kochana ! Co się stało ?
-Boję się że się znienawidzimy..- i zaczeła płakać mi na ramieniu
-Dlaczego taka głupia myśl ci przyszła do głowy-i poleciała mi łza szczęścia..Czyli jednak Tajemniczej na mnie zależy
-No bo jak ja zostanę Betą to ty mnie znienawidzisz a jak ty zostaniesz betą to ja cie mogę znienawidzić....- przestawała płakać
-Tajemnicza..Wiem że bardzo chcesz być Betą..Każdy wilk by chciał..
-A ty nie chciała byś ?
-Chciała bym zostać Betą..Bo wiem że mogę ochronić i pilnować całą watahę tylko dlatego..Ale wiem że święte drzewo po naradzie z duszami przodków wybiorą betę...Bo to oni patrzą na nas całe życie wiesz ?
-Nie..o tym to jeszcze nie wiedziałam
-Tajemnicza..spotkajmy się wieczorem koło Świętego drzewa..Pomożesz mi w czymś
-Dobrze ! - powiedziała z entuzjazmem
To była ta szalona i szybka tajemnicza jaką kiedyś znałam..Niestety połowa mnie wywiała się w przemianie..Byłam już taka poważna...
Ale cóż..Nie jestem już szczeniakiem gryzącym ogon Bethan...Nastolatką która bawiła się z Demonem..A ni ta dawną wilczycą z Reversem i dziećmi...Szłam cały czas dalej i myślałam o istnieniu życia..O problemach innych..Nagle dostałam oświecenia..Widziałam jak wszystkim pomóc..jak wszystkich pogodzić..Pod wieczór Bethan zgodziła się wytworzyć tarczę gdy ja zrobię zebranie..na zebraniu wszystkim powiedziałam o tym nad czym myślałam..Inni też zaczęli myśleć..
Kolejnego dnia przed moją jaskinią znalazłam kwiatki od wilków z podziękowaniem za pomoc w pogodzeniu się z innymi..To był naprawdę dobry dzień..O nie ! Zapomniałam o spotkaniu z Tajemniczą !
Jak ja jest spojrzę w twarz..Zastałam ją śpiącą przy drzewie.Obudziłam ją i przepraszałam..
-Spokojnie rozumiem..A teraz chodź się przejdziemy..I powiesz mi to twoje oświecenie
Przytuliłam ją i poszliśmy na wrzosowisko



Od Tajemniczej do Demona




Kiedy Demon poszedł w głąb lasu poszłam na łąkę, położyłam się na miękkiej, gęstej trawie i oglądałam chmury. Bardzo się ucieszyłam, słysząc, że mam poparcie Demona. Wiem, że nie Alfy decydują, ale jednak naprawdę się cieszę, że mam jego poparcie. To mnie zdecydowanie wzmocni. Dzisiaj, w noc, w którą okaże się, kto będzie Betą, cieszyłam się bardzo i pomagałam przy przygotowaniach do wielkiej chwili. Pomagałam przystrajać miejsce, gdzie staną nominowani, a także, gdzie drzewo oświetli nowe Bety. Ozdobiłam część dla Samic, a także dla Samców. Nie mogę doczekać się wrażenia tej właśnie chwili. Kiedy stroiłam, podeszli do mnie Bethan i Demon, i powiedzieli:
- Mamy nadzieję, że będziesz wesoła w tym dniu i powodzenia.
- Bardzo wam dziękuję. Jestem wdzięczna, że mogę pomagać w przygotowaniu tego doniosłego święta.
Uśmiechnęli się do siebie, potem z tym uśmiechem spojrzeli na mnie, a ja odwzajemniłam uśmiech. Potem podeszli do Nebbi. Gdy już załatwili do samo co ze mną z Nebbią, Potem Demon podszedł do mnie, uśmiechnął się i powiedział:
-Tajemnicza, ...

Demon, dokończysz?? Co powiedziałeś??

piątek, 1 lutego 2013

Od Demona do Tajemniczej


Zaimponował mi czyn Tajemniczej gdy nas broniła. Niespodziewanie gdy szedłem w las mnie zaczepiła.
- Demon czy według ciebie była bym dobą Betą... ?
- Tak nadawałabyś się na to stanowisko ale wiesz że to nie Alfy wybierają wilki które zostają Betami.
- Wiem, ale jest---
-... jeszcze Nebbia.
- No, nie wiem czy jak mnie wybiorą to ona mnie znienawidzi czy jak ją wybiorą to czy ja jej znienawidzę...
-Na pewno nie. Jesteście przyjaciółkami.
- No wiem ale...
- Ale ?
-No ja bardzo chciałabym być Betą.
- Wiem. Na razie czekaj czas pokaże kto nią zostanie.
Powiedziałem i odeszłem las.



Od Sayony - pióro cz. 17



Szliśmy na południe tej watahy przez jakieś 3 dni. Nie było żadnych specjalnych przygód. Wieczorem znajdywałiśmy jakieś miejsce do spania, rozmawialiśmy, a potem kładliśmy się spać. 4 - tego dnia znaleźliśmy ten labirynt. Był wielki. Zbudowany z magicznego, czarnego granitu i klejnotów (przeklętych). Wejście znajdowało, się od strony północnej. Musieliśmy go całego obejść. Było jeszcze dość jasno, o spaniu mowy nie było, a nie możemy TERAZ wejść tam. Nie byłoby wtedy już odwrotu. Po dłuższej naradzie, dowiedziałam się, że feniks potrafi zmniejszać i powiększać rzeczy. Przyda się na zrobienie zapasów itp. Ja i Fire uplotłyśmy koszyczego (trzy koszyczki) do przewieszenia przez grzbiet.
Ake poszedł na polowanie. Najpierw przyniósł jednego łosia, którego feniks zmniejszył, a ja schowałam do torby. Potem przyniósł trzy króliki i mnóstwo ryb. To również zostało zmniejszone. Zszedł nam cały dzień. Zasnęłam pełna niepewności, ale koszmarów nie miałam.

CDN.



Od Nebbi - Powolne wybieranie Bety



Dzisiaj miał być ten dzień..Kiedy święte drzewo ponownie przemówi
Zgłosiłam się na ochotnika do przygotować..Ja ozdabiałam święte drzewo..To był zaszczyt...Bethan wszystkim dyrygowała..Damon z Zanną nosili ławki..Mejsi która ostatnio mało rozmawiała z wilkami z małymi wilczkami wycinała ozdoby..
Nagle podeszła do mnie Bethan..Akurat powoli kończyłam szykować drzewo
-Nebbi mam prośbę ?
-J..jaką ?!- ubierałam drzewo i akurat dosięgałam szczytu
-Czy na noc wybrania bety założysz tarczę..Byśmy nie mieli kłopotów ?
-Oczywiście..ale pomożesz mi ?
-Przecież masz siłę..
-No tam..ale z tobą będzie to silniejsze..Nauczę cie wytwarzać tarczę..
Zeszłam akurat z drzewa i zaczęłam jej to tłumaczyć..Odrazu załapała..Próbowała 2 razy.. i za 3 razem się udało
Było jeszcze 5 godzin do północy...A ja myślałam że to raczej będzie samiec Beta..Bo wykończy wybiera się na betę kogoś potężnego..A zawsze..przeważnie od samic są potężniejsi samce..
Ale mało tego..Zauważyłam kilka rzeczy potrzebnych w watasze..
Trzeba będzie pozmieniać stanowiska..Gdyż ,,są zajmowane przez tyk którzy odeszli" A niektórzy też muszą do nich dołączać...Mam nadzieję że Nowy Beta zajmie się takimi sprawami...
Każdy się popisywał przed alfami umiejętnościami..Lecz oni na to patrzeli z kąta..Haha..Zanna próbował zrobić przewrót w przód i mu się nie udało wpadł do wody ..Odrazu wszyscy się nad nim zebrali..haha..Ale mu musiało być głupio..
Zanna z Mejsi postanowili nie uczestniczyć w tym wszystkim..Dlatego bo chcieli żyć normalnie i spokojnie ze swymi dziećmi..Dlatego poszli z nimi do krainy tysiąca wysp na tydzień..
Dzień się kończył..wszyscy byli poddenerwowani..Oprócz mnie i Alf..Dlatego bo pomagałam im wszystko ogarnąć..jedyny dreszcz który mnie przechodził w tej sprawie to było to czy damy radę z tą tarczą....

Święte drzewo :


C.D Dokończy Bethan !

czwartek, 31 stycznia 2013

Od Sayony - pióro cz. 16


Dobra wiadomość: Ake i Fire na drugi dzień rano byli sobą! Najwyższa pora... Czułam się opuszczona, samotna, patrząc na dwa posągi przyjaciół...
- Co się stało..? - spytał Ake.
- Brisia was zamroziła, ja spadłam z klifu i cudem uniknęłam śmierci. Nic nadzwyczajnego! - byłam przewrażliwiona.
- Taa pamiętam, że powiedziała "Milcz!" a potem już nic. - powiedziała Fire.
Kolejna dobra wiadomość: wiemy już NA PEWNO (od feniksa, śledził Fire), że jest jakiś labirynt. Skoro jesteśmy już na zachodzie, to musimy iść, na południową stronę watahy mroku. Życzcie nam szczęścia!

CDN.